Nieruchomości gminne stanowią kapitał. Są majątkiem wspólnym mieszkańców, a zarządzanie nimi powierzamy co pięć lat (kiedyś co cztery lata) w wyborach samorządowych wybranym radnym i wybranemu burmistrzowi. Sposób dysponowania tą częścią mienia komunalnego obrazuje faktyczny stosunek do wspólnoty lokalnej.
Kilka dni temu nie wyglądało to dobrze, wczoraj nie było lepiej. Obiekt zapomniany, choć wielu osobom może się kojarzyć z letnimi przygodami pływackimi. Może nawet ktoś jeszcze pamięta, jak gospodarz kąpieliska wypożyczał (chyba za złotówkę) nadmuchane opony samochodowe, które mogły służyć jako pomoc w pływaniu. Odkąd mamy nowy kryty basen, stary odkryty basen poszedł w niepamięć. Pojawiało się gdzieś w deszczu medialnych deklaracji, iż obiekt przejdzie gruntowną przebudowę, że będzie jak nowy i stanie się atrakcyjnym punktem rekreacji w sezonie wiosenno-letnim. Obok ma jeszcze ponoć powstać osławiony w kampanii wyborczej obecnego burmistrza akwen rekreacyjny, więc „do wód” mamy mieć blisko i wedle wyboru.
Byłbym skłonny rozumieć powściągliwość w wydatkowaniu środków publicznych na odtwarzanie kąpieliska plenerowego w czasie, gdy działa niedaleko nowoczesny basen pod dachem. Nie chcę się już „znęcać” nad tymi, którzy w 2010 roku obiecywali budowę basenu krytego, wybudowanego ostatecznie w 2020 r. w zdecydowanej większości na kredyt. Balastuje to gminny budżet poważnie, bo jakoś zabrakło inwencji do pozyskania przynajmniej połowy środków potrzebnych do wybudowania ząbkowickiego aquaparku.
Nie rozumiem natomiast zwyczajnie braku troski o wspólne mienie. Wzruszające wpisy w mediach społecznościowych (na przykład o zachlapanej nowej elewacji jednej ze szkół, co samo w sobie jest przykładem bezmyślności, ale oby nie bezkarności) nie idą w parze z zabezpieczeniem i troską o inny składnik mienia komunalnego. Obiekt przy ul. Stefana Żeromskiego nie jest zabezpieczony przed osobami postronnymi. Staje się punktem stwarzającym zagrożenie sanitarne (w pobliżu jest ujęcie wody pitnej). Ktoś za ten stan odpowiada formalnie, bo przecież dawny basen ma dysponenta. Faktycznie – jak widać gołym okiem – nikt za to nie odpowiada, nikomu to nie przeszkadza.
Przypomnę tylko – na marginesie – że przed rokiem 2010 była opracowana koncepcja budowy kompleksu sportów wodnych w Ząbkowicach Śląskich. Miał to być obiekt łączący część krytą z aneksem plenerowym. Jednym ze źródeł zasilania w ciepło miała być geotermia. To miało sprawić, że kąpiel byłaby możliwa także w części odkrytej nie tylko w sezonie letnim. Przykład takiego rozwiązania zobaczyłem w jednym z miast partnerskich Ząbkowic Śląskich w trakcie wizyty studyjnej. Całość miała powstać właśnie tam, gdzie teraz straszy ruina starego kąpieliska. Ów plan zarzucono po roku 2010 i dwanaście lat później powstał basen kryty „piętro wyżej”, czyli w pobliżu stadionu miejskiego. Argumenty zmiany lokalizacji były różne i uznałem je po części za zasadne. Dlaczego jednak stary basen został „osierocony” i dlaczego wycofano się z planu wybudowania aquaparku z prawdziwego zdarzenia, tego już nikt nie objaśniał. Dzisiaj już nie ma odwrotu od zrealizowanego konceptu. Nieczynne kąpielisko przy ul. Stefana Żeromskiego, póki co – straszy. Ciekaw jestem jaka jest aktualna wartość księgowa tego obiektu, a jaka byłaby wartość rynkowa? Na zdjęciach (za które dziękuję…) widać jej stan faktyczny. Być może za rok stanie się punktem kolejnej samorządowej kampanii wyborczej (jak dotąd był nim przez trzy kampanie wyborcze basen kryty).
Teraz jednak cała nieruchomość – zaniedbana i zapomniana – symbolizuje niedostatek planowania. Chciałbym wiedzieć, że jest jakiś plan na jej zagospodarowanie, chyba, że ma pójść „pod młotek”, jak to miało się stać z innym niechcianym kawałkiem ząbkowickiej ziemi, jaką są ruiny kościoła ewangelickiego przy ul. Krzywej, o czym tu pisałem niedawno. Sprzedać jest łatwo… Jaka jest przyszłość wspólnoty lokalnej bez własnego majątku?
AKTUALIZACJA – 19.06.2023 – 20:23:
Mniej więcej pięć dni po tej publikacji w mediach społecznościowych Gminy Ząbkowice Śląskie ukazała się informacja o planach „modernizacji basenu odkrytego”. Czas pokaże czy zostaną zrealizowane, bo pozwolę sobie przypomnieć, iż w 2018 r. z ust włodarzy usłyszeliśmy o planie budowy zbiornika rekreacyjno-retencyjnego, Miał być zlokalizowany dokładnie po drugiej stronie ul. S. Żeromskiego, do której przylegają ruiny basenu odkrytego. Tamta obietnica sprzed poprzednich wyborów nie znalazła dotąd spełnienia, mamy nową, a za niecały rok kolejne wybory samorządowe.