Wyjść z cienia lub wejść w mrok – to jest rzeczywisty dylemat, przed jakim stoimy w Polsce, gdy mamy wybrać prezydenta. Te wybory są o wolności!
Wolność była i jest dla Polaków wartością naczelną, choć jej absolutyzacja każdorazowo sprowadza nasze państwo i nasz naród na egzystencjalną krawędź. Wolność była i jest ideą, dla której wielkie postacie historii i niepoliczone anonimowe osoby, heroicznie lub codziennym wysiłkiem, oddawały się bez wahania. Wolność to nie tylko ideał, ale cecha człowieka, jakiś rodzaj jego wewnętrznego – duchowego – kodu genetycznego, bez którego nie jest sobą. Wolny człowiek nie musi być i nie jest ideałem, ale musi ideały stawiać na pierwszym planie.
- „Uczą nas szacunku do obcych, a pogardy dla swoich. Każą nam miłować wszystkich, choćby ludożercę, a nienawidzić ojców i braci, za to, że nie gorzej, lecz inaczej tylko myślą. Chcą nas wyzuć zupełnie z rasowego instynktu, cały pokoleń dorobek i dobytek oddać na pastwę nieokreślonej przyszłości, na łup chaosowi, którego potworne kształty lada godzina ukazać się mogą ponad tonią czasu” – powiedział Ignacy Paderewski we Lwowie w 1910 r.
- Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. Postęp cywilizacji – tak! lecz postęp kultury? – śmieszne. Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. Przerażająca rzecz, nie ma na to słów! Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! – napisał rotmistrz Witold Pilecki w raporcie obozie koncentracyjnym KL Auschwitz-Birkenau z 1945 roku
- „Czyja będzie Polska?” – pytał premier Jan Olszewski tuż przed odwołaniem rządu przez liberalną większość w Sejmie w 1992 roku.
- „Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego” – mówił w 1998 roku św. Jan Paweł II.
- „Będę kierować się lojalnością wobec Polski” – zapewniał prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński w pierwszych słowach po zaprzysiężeniu w 2005 roku.
Wszystko to, co wybrzmiewa w kampanii wyborczej ma znaczenie chwilowe lub perspektywiczne, podczas gdy faktycznie jesteśmy czynnymi lub biernymi uczestnikami przeciągania czy przesuwania Polski – a więc nas wszystkich, nas Polaków – z szarej smugi niezdecydowania w stronę światła wolności lub w kierunku mroku pozorów wolności. „Wynik będzie zerojedynkowy” – tak uważam na kilka dni, zaraz kilka godzin przed decydującą turą wyborów prezydenckich 2025 roku i dodaję, że „nawa państwa musi mieć sternika”. Tym, co jest w tych wyborach najważniejsze: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” – co powtarza Karol Nawrocki.
Naród wolny nie ma przyszłości, gdy swoją wolność oddaje. Naród nie ma przyszłości, gdy nie pomnaża swojej wolności. Naród pomnaża swoją wolność, gdy przez rodziny przyjmuje dzieci na świat. Pomnażamy swoją wolność tworząc dobro wspólne w oparciu o pracę i sprawiedliwe dzielenie jej owoców. Stajemy się bardziej wolni, gdy nie odwracamy się od tego, co budowało wolność w przeszłości, lecz nadając tradycji nowe jej formy. Mamy poczucie wolności mogąc wypowiadać się, dzielić się wiedzą, wyrażać opinię i proklamować wartości, a nie wtedy, gdy ktoś czy coś decyduje o tym. Jesteśmy wolni uznając prawa i obowiązki niezależnie od osobistych i środowiskowych wartości, a nie przez ich narzucanie. Nasza wolność nie może podlegać cudzej wolności nawet w imię wyrozumiałości czy współczucia.
Pozostawienie wolności następnym pokoleniom to wyzwanie, przed którym nie wolno uchylić się przez rezygnację z aspiracji kulturowych i ekonomicznych. Oddanie wolności, by dostosować się do czegokolwiek innego, by wpasować się w cokolwiek innego, oznacza zniewolenie. Wolności nie odzyskuje się bez ofiar. To wolność jest stawką wyborów prezydenckich 2025.