Pragniesz stworzyć coś nowego, zmienić istniejący świat, lecz czasami się potykasz, widząc setki swoich wad – słyszę w jednej z piosenek, których ze względu na rytm mnóstwo jest w sieci, ale jednocześnie niezbyt wiele, jeśli wziąć pod uwagę słowa.
Nie zamierzam ponownie rozpisywać się o wyższości muzyki poważnej nad muzyką pop czy też nad odwrotnością tego zestawienia. Mimo moich apeli do Ząbkowic nie zaproszono Zenka Martyniuka. Była imprezka disco-polowa, na którą, jak podali urzędowi piewcy sukcesu, przyszło „kilka tysięcy ząbkowiczan”. Ludzie bawili się, więc – jak to mawiają – „za nami” kolejna gala. Będzie następna, to Zenek przyjedzie.
Kwestie gustu zawsze pozostaną sferą rozbieżności nawet pomiędzy ludźmi, którzy w szeregu innych spraw mogą być tożsami poglądami. Jednak tam, gdzie mowa o przekonaniach, a jeszcze bardziej, gdy tematem są fakty, nie decydują odcienie, niuanse czy punkty widzenia, ale nazywanie rzeczy po imieniu. Piosenka „Życie masz jedno”, jakkolwiek by ją oceniać w warstwie melodycznej, jest zbiorem maksym, z których mógłby skorzystać każdy, kto zamierza coś zdziałać na przykład w polityce.
Piosenkę można dedykować tym, którzy zdecydują się kandydować na burmistrza Ząbkowic Śląskich, na radnych naszej gminy; tym, którzy spośród nas zechcą znaleźć się w radzie powiatu ząbkowickiego, w sejmiku dolnośląskim. Jeśli macie słuch i wzrok, to zróbcie dla Ząbkowic Śląskich choć jedno – dajcie wybór. Dajcie nam wybór, abyśmy poczuli się wspólnotą. Już to będzie zmieniać naszą historię, choć to krok pierwszy i najkrótszy. Życie to nie bajka. trzeba zawsze twardym być. Nie zmarnuj tego, jeśli pragniesz godnie żyć.