Gdy podszedł i przytulił się twarzą do Krzyża umocowanego na zewnętrznej ścianie absydy, natychmiast odniosłem wrażenie, że spotykam osobę zanurzoną w duchowości i zdolną, mimo zewnętrznego zgiełku, dotykać samej istoty wiary.
Ta scena z 2007 roku, gdy ks. arcybiskup Jeremiasz przybył do Ząbkowic Śląskich i nawiedzał m.in. cerkiew położoną przy ul. Kłodzkiej, na długo pozostanie w mojej pamięci (szczęśliwie jej cząstkę uchwycono na fotografii). Gdy w 2015 r. podarował mi książkę „Modlitwa otwiera niebo” – autobiografię astronom, matematyk i pedagog Heleny Połońskiej, nie sądziłem, iż otrzymuję z rąk prawosławnego duchownego ostatnie przesłanie. Mogę jedynie żałować, że nie poprosiłem o osobistą dedykację.
Wczoraj dotarła do mnie wiadomość o śmierci księdza arcybiskupa Jeremiasza – władyki diecezji wrocławsko-szczecińskiej diecezji prawosławnej. Poznaliśmy się w dziesięć lat temu, gdy będąc burmistrzem Ząbkowic Śląskich, miałem radość zaprosić i powitać po raz pierwszy goszczącego w naszym mieście tak wysokiego hierarchę Cerkwi Prawosławnej. Po raz ostatni spotkaliśmy się w jego skromnym wrocławskim mieszkaniu mniej więcej dwa lata temu. Pierwsza i ostatnia rozmowa, także inne, obracały się zawsze wokół trzech wątków. Pierwszym była wiara w obecność Jezusa tu gdzie jest nam dane żyć. Ksiądz arcybiskup chciał tę prawdę akcentować przy każdej okazji. Drugim motywem były sprawy ząbkowickiej cerkwi – świątyni onegdaj katolickiej, od kilkudziesięciu lat przekazanej Kościołowi Prawosławnemu. Trwanie na modlitwie w tej kaplicy i troska o jej materialny stan, zwłaszcza ze względu na bezcenne XIV-wieczne freski w niej znajdujące się, były przedmiotem autentycznej gorliwości ks. arcybiskupa. Trzeci rys, o jakim nie można nie wspomnieć, to naturalny i serdeczny zwrot ku rozmówcy, jaki charakteryzował ks. arcybiskupa. Godził godność pasterską z nachyleniem ku człowiekowi.
Biografia ks. arcybiskupa Jeremiasza to splot zdarzeń i okoliczności, które od teraz mogą być źródłem wątpliwości i nadziei. W dniach, gdy jest żegnany na tym świecie, pozostaje ufność, iż Pan już „okazał się sprawiedliwy w swym wyroku”. W posłowiu wspomnianej wyżej książki, ks. arcybiskup napisał m.in.: „Zmartwychwstały Chrystus otwiera wrota do rzeczywistości bez wojen, dyktatur, podłości, niewiedzy i zwykłej głupoty – do wiecznej rzeczywistości Królestwa Bożego.”