Od wielu lat w piątek poprzedzający Wielki Tydzień, przez śródmiejskie ulice Ząbkowic Śląskich przechodzi kilkusetosobowa grupa rozmodlonych osób. Droga Krzyżowa przeżywana w samym środku naszego miasta, pomiędzy ludźmi mijającymi peregrynację obojętnie, przyglądającymi się niecodziennemu pochodowi czy idącymi w przeciwną stronę, jest szczególnym doznaniem.
Parafia pw. Św. Anny, która corocznie inicjuje tę formę modlitwy i zarazem ewangelizacji, daje świadectwo trwania przy Krzyżu Chrystusa. Prowadzone przez różne osoby rozważania, wielki drewniany krzyż niesiony na ramionach wiernych, śpiewy wielkopostne – a wszystko zaczyna się za dnia, a kończy się po zmroku. Nabożeństwo idących za Krzyżem – dla uczestniczących w nim jest osobistym przeżyciem i zarazem wyrazem więzi z Kościołem. Dla postronnych albo znakiem zapytania, albo przejawem dewocji, albo czymś obojętnym, co trzeba przyjąć tak, jak wiele innych masowych wydarzeń mających co pewien czas miejsce na ulicach.
Dzięki Opatrzności trwa, wpisana już mocno w ząbkowicki kalendarz, błogosławiona tradycja ulicznej medytacji Męki Pańskiej. Dzięki duszpasterzom i wiernym, można znaleźć się na tej jedynej w dziejach ludzkości Drodze. Dzisiaj dziękuję szczególnie za rozważania przy stacji VI, gdzie Jezus spotyka Weronikę. To Weronika staje się – na chwilę chociaż – patronką mojej drogi.