KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Fakty

„Naszą świadomość opanowało zwątpienie” – nie daj się uwieść!

#BliżejSłowa (79)

KK Dodane przez KK
30/11/2024
w Fakty
0
Naszą świadomość opanowało zwątpienie
Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Wypełnia – zdaniem jednych – próżnię braku dobra lub – jak głoszą inni – jest pochodną wolnej ludzkiej woli. Uznawane jest jako pojęcie teoretyczne, a więc może być relatywizowane, ale też uważane za byt osobowy i dlatego traktowane jest niczym śmiertelne zagrożenie. Zło!

Nic tak bardzo nie wymyka się z kręgu bezpośredniego ludzkiego doświadczenia i równocześnie nic tak bardzo nie tkwi w samym jego centrum. Można odnieść wrażenie, że z jednej strony daje się łatwo rozpoznać, nazwać i przez to człowiek jest zabezpieczony przed jego wpływem. Jednak wiemy, niekiedy przeczuwamy, że jest podstępne, wabiąc człowieka i społeczności nierzeczywistym swoim kształtem lub wizerunkiem. Mami wizjami czy obietnicami zaspokojenia nieprzebranych ilości i rodzajów oczekiwań. Niektórzy z nas mogą też zaświadczyć, że spotkali ludzi epatujących złem (co bywa subiektywnym osądem). Stan zetknięcia się człowieka z uosobionym złem jest przedmiotem unikalnych relacji. Nie wiemy ponadto, czy każda taka okoliczność została utrwalona.

  • Jakie są korzenie zła? Myślę, że bierze się ono ze zdolności każdej istoty stworzonej do dobrowolnego opowiedzenia się po stronie dobra i zła. Według Objawienia zło pochodzi od Złego, od Szatana, który zbuntował się przeciwko Bogu i podburzył naszych „pierwszych rodziców”, by odwrócili się od woli Boga. Zło jest fundamentalnie buntem przeciwko Bogu, przeciwko dobru i przeciwko miłości. Paradoksalnie, podczas gdy nikt nie chce zła, bez wahania z nim współdziałamy.
  • Ostatecznie zło może się określić tylko w odniesieniu do dobra. Bez Boga grzech nie ma pełnego sensu, gdyż niemożnością jest ocenić naturę dobra lub zła w naprawdę pewny sposób. Kiedy więc człowiek próbuje usunąć Boga, wówczas chce sam ustanowić granice dobra i zła. Oto dramat współczesnego człowieka. Jeśli człowiek staje się bogiem, pogrąża się w czarnej nocy, gdzie wartości nie mają sensu, gdyż dobro i zło już nie istnieje. Ludzkość mogłaby w ten sposób zniszczyć siebie w swoistym chaosie, gdyż bez granicy między dobrem a złem korzenie sprawiedliwości niebezpiecznie się zacierają.

„Bóg albo nic” – tak stawia sprawę ksiądz kardynał Robert Sarah w „rozmowie o wierze”, jaką przeprowadził z nim Nicolas Diat. W książce „Moc milczenia”, rozważanej jakiś czas temu w cyklu #BliżejSłowa, ci sami rozmówcy poruszali się wokół tematu, czym jest prawda. Tym razem na ponad 400 stronach kardynał Robert Sarah, będący jednym z autorytetów katolicyzmu w XXI wieku, przeprowadza czytelników przez dziedzinę wiary. Wobec takiego tematu chrześcijanin niech nie przechodzi obojętnie. Także ktoś, kto nie uważa się za chrześcijanina, niech nie ucieka w neutralność, jeśli dąży do osobistego czy zbiorowego wzrostu w człowieczeństwie. Jednym z aspektów przeżywania wiary chrześcijańskiej, ale też ogniwem doświadczenia wszystkich ludzi na świecie, jest zło.

Tak jak wobec wiary nie można odnosić się bezstronnie, tak też jest ze stosunkiem do zła. Co więcej, w zmaganiach ze złem wiara okazuje się być nie tylko zbroją, ale i mieczem. „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną…”.

Nieuniknione jest bowiem starcie z rzeczywistością zła. Wszyscy – przynajmniej deklaratywnie – chcą zło niwelować i nie chcą z nim zawierać kompromisów. Wymaga to nieugiętości, której nie może zabraknąć chrześcijanom, o ile mają pozostawać szczerymi świadkami Boga w świecie i w czym dopomaga im wiara. Nie może w tej walce zabraknąć co najmniej determinacji także uznającym się za niewierzących, o ile szczerze dążą do dobra. Jedni i drudzy chociaż mają cele wspólne i rozbieżne, to przecież te same ciężary dźwigają codziennie.

  • Naszą świadomość opanowało zwątpienie. Ono wtargnęło poprzez okno, które wolno tylko dla światła otworzyć! Krytykę i zwątpienie spowodowała wiedza, której celem powinno być ukazanie prawdy. (…) Uczeni stawiają sobie najboleśniejsze pytania, opuścili głowy, w końcu oświadczyli: „Ja nie wiem nic, my nie wiemy nic, my nie możemy wiedzieć”. Nauka staje się źródłem zamieszania, a nawet absurdalnych sprzeczności. Uwielbia się postęp, ażeby go zaraz przez dziwaczne i radykalne rewolucje zniszczyć, by zaprzeczyć osiągnięciom i wrócić do prymitywu, pomimo że niedawno tak bardzo chwalono postęp.
  • Piekło zaznacza ostateczny rozdział między Bogiem a człowiekiem. Bóg nigdy jednak nie posyła do piekła; potępienie jest skutkiem wolnego wyboru. Piekło istnieje więc na mocy nieprzepartej woli odcięcia się od Boga. Jednak, choć nikt nie szuka cierpienia, to decyzja nieuznania Boga pociąga nieuchronne konsekwencje. Oddzielenie się od Ojca to poważny akt, gdyż człowiek odcina się od Boga, którego jest synem. (…) Dzisiaj piekło to problem całkowicie wymazany z dopuszczalnej refleksji; szatan stał się wręcz czysto romantycznym wyobrażeniem. Diabeł więc nie posiada się z radości, gdyż jego czyny są zapomniane i ukryte.

Zło ma wymiar nie tylko teologiczny, filozoficzny, ale i praktyczny (polityczny, estetyczny, ekonomiczny). Coś jest złe, ktoś źle postępuje, gdzieś źle się czujemy, z kimś jest nam źle, przyznajemy się do zła, oceniamy siebie źle, zło jest nam przypisywane lub jesteśmy o nie oskarżani, zarzucamy słusznie lub niesłusznie zło innym, zło pociąga nas lub odpycha. Potrafimy zło opisywać, komentować i przed nim przestrzegać. Jesteśmy ciekawscy wobec zła, ale nie potrafimy go rozszyfrować i odfiltrowywać. Bardzo upraszczając – równie chętnie oglądamy romantyczne komedie jak drastyczne thrillery, ale na tych pierwszych da się zasnąć, zaś po drugich z zaśnięciem mamy kłopot.

Zło jest. Stosunkowo często spotkać się można z umniejszaniem jego znaczenia, deprecjonowaniem jego skutków. Pojawiają się nawet głosy, jakoby… zła nie było w ogóle. Stanowić miałoby rodzaj „straszaka” wobec człowieka wyzwalającego się od norm moralnych lub wobec społeczeństw zrywających ze zwyczajowo przyjętymi kanonami dobra i zła w wymiarze etycznym. Rzeczywistość jednak zgrzyta i twardo lądują ci, którzy negują fizyczność zła.

  • Patrząc na przytłaczającą obecność zła w naszym świecie, często zadajemy to pytanie o nieobecność Boga. Kiedy podróżowałem do najbardziej poszkodowanych miejsc na ziemi, na Filipiny po tajfunie czy do Jordanii, do obozów dla uchodźców z wojny w Syrii, pytanie, gdzie naprawdę był Pan, wcale nie było od rzeczy. Kiedy widzę chrześcijan prześladowanych, wypędzanych, wyrzucanych z własnych domów, zmuszanych do pójścia na wygnanie w całkowitym ogołoceniu, porzuconych i upokorzonych na całym świecie, wiem, że rozpacz jest jak najbardziej zrozumiała.
  • Tak, jak w Starym Testamencie chcielibyśmy, żeby Bóg uderzył w naszych nieprzyjaciół i ich unicestwił. Dlaczego Bóg nam nie odpowiada w tych jakże dramatycznych okolicznościach? Przecież w nocy i za dnia dochodzi do Niego lęk naszych głosów: „Lecz to z Twego powodu ciągle nas mordują, mają nas za owce na rzeź przeznaczone. Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze, zapominasz o nędzy i ucisku naszym? Powstań, przyjdź nam na pomoc i wyzwól nas przez swą łaskawość!” (Ps 44[43], 23-25.27).
  • Pewne mroczne siły filozoficzne chciałyby narzucić Kościołowi milczenie, by lepiej rządzić światem, zgodnie z egoistycznymi, merkantylnymi i bezlitosnymi zasadami. Nie możemy kapitulować przed zgiełkiem, który chciałby unicestwić całe życie wewnętrzne człowieka, ogłuszając go obrazami i informacjami, które są prawdziwym narkotykiem. To może sugerować, że zło wygrało bitwę.
  • Bóg nie śpi; jest obecny pomimo naszych często wyłącznie racjonalnych poszukiwań. Jesteśmy dziećmi, które płaczą, nie rozumiejąc, że nasz Ojciec zawsze pozostaje tuż obok nas.

Nie dajmy wmówić sobie i innym, że zło nie istnieje lub że nie da się go zdefiniować. Smutek, odrzucenie, samotność, ból, cierpienie, rozpacz, poniżenie, wojna, śmierć – jakie jeszcze kształty mają skutki zła? Tego, że znamy mnóstwo różnych oblicz ludzkiej krzywdy, nie da się podważyć. Rozmiarów indywidualnych i zbiorowych nieszczęść historia i współczesność nie policzą nigdy dokładnie. Zawsze pozostawiają niezabliźnione rany. Zło potrafi być zarazem niewidzialne i urzekające. Zło zdolne jest upokorzyć i uwieść. Jest jak czad – nie widzisz, nie czujesz, usypiasz i umierasz.

 

Realne zło nie jest nikim i nienawidzi. Mniemając, że nie ma go, lub asymilując je, pozwalamy, by popychało w nicość. Odpowiedzią na zło jest dobro. Jak brzmi imię dobra? Jestem i kocham! Wierzysz?

 

 

  • TERAZ: Robert Sarah & Nicolas Diat, „Bóg albo nic. Rozmowy o wierze”, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa, 2016
  • POPRZEDNIO: Andrzej Nowak, „Powrót >> Imperium Zła <<. Ideologie współczesnej Rosji, ich twórcy i krytycy (1913 – 2023)”, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2023
  • W CYKLU #BLIŻEJ SŁOWA: Dziękuję za przeczytanie publikacji. Przekaż ją dalej, jeśli uważasz, że warto. Odpowiedz, jeśli chcesz i możesz, w publicznym komentarzu lub prywatnej wiadomości.

 

Tagi: Bliżej Słowaspołecznośćsynodwiara

Podobne Posty

Zmienią nam język
Fakty

Zmienią nam język?

07/12/2025
Potrzebujemy jasnej przyszłości
Fakty

Potrzebujemy jasnej przyszłości

30/11/2025
Zbyt dużo za szybko bez przerwy
Fakty

Zbyt dużo, za szybko, bez przerwy, więc coraz mniej rozumiemy

20/11/2025
Następny artykuł
Antyedukacja nadchodzi

Antyedukacja nadchodzi! Strzeżcie dzieci i młodzież!

Dwie dłonie

Dwie dłonie

Nie mamy swobody manewru na relatywizowanie

„Nie mamy swobody manewru na relatywizowanie” – horyzontem człowieka jest prawda

Social Media

Polecane

Kraina fajności

12 lat temu

Od marzeń do innowacji

9 lat temu
Skazani na komunikacyjne wykluczenie

Skazani na komunikacyjne wykluczenie?

1 rok temu

Łzy i krew. Nadzieja i odrodzenie. Cierpienie i ból. Samotność.

8 lat temu

Instagram

Dla pokolenia, które nie pamięta 1981 roku i wci Dla pokolenia, które nie pamięta 1981 roku i wciąż aktualnych konsekwencji ataku na polskie społeczeństwo, wyprowadzonego przez „demokrację ludową”, stan wojenny staje się coraz bardziej mgłą przeszłości. A przecież powinien być przestrogą przed łatwością z jaką każda monowładza potrafi przepoczwarzyć się w drapieżną dyktaturę.
✍️ https://kotowicz.pl/stan-katastrofy-i-moc-nadziei/
#polska #zapalświatłowolności #pamięćhistoryczna
Nie ma takiego naczynia, które pomieściłoby bó Nie ma takiego naczynia, które pomieściłoby ból po śmierci i cierpieniu zadanym w wojnie wytoczonej narodowi polskiemu. Nie ma też – niestety! – tak wysokich gór, które odbiłyby echo chichotu sprawców dotąd nieukaranych, z których część wciąż ma się lepiej od swoich ofiar (między innymi dzięki emeryturom dla SB-ków). Trzecia „RP” nie rozprawiła się z nikim, kto miażdżył kręgosłup narodu, mając swój miękki niczym plastelina. Zbrodnia stanu wojennego pozostanie bezkarna? Stan wojenny w podręcznikach historii (jeśli takowe będą jeszcze używane w szkołach) pozostanie odnotowany jako „konflikt” społeczny? Konstruktorzy przestępczej grupy i ich podwykonawcy będą chronieni za życia i po śmierci jako „ludzie honoru”, a bohaterowie wolnej Polski nadal znajdować się będą w cieniu niepamięci lub mroku pomówień?
✍️ https://kotowicz.pl/stan-katastrofy-i-moc-nadziei/
#polska #wolność #13grudnia1981
Udział w Mszy świętej jest dla mnie czymś tak Udział w Mszy świętej jest dla mnie czymś tak niezwykłym, że nawet gdy doświadczam niewidzialnego szkła jakim jest niedostateczne skupienie lub niedostatek mojej wiary, będąc w świątyni i orientując się choćby wzrokiem ku ołtarzowi, przeczuwam zbawcze misterium, które nie ma skali.
✍️ https://kotowicz.pl/et-sanabitur-anima-mea/
#mszaświęta #tradycja #TLM
Nawigowanie nie polega na zmienianiu celów. Służy temu, by zmierzać we właściwym kierunku. Mapa nie zawsze jest oczywista, a destynacje skrywają się za horyzontem. Potrzebny jest przewodnik. (Ps 25, 4)
#drogi #cele #determinacja
Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos in manu iniquitatis nostrae. (…) Consolamini, consolamini, popule meus. Cito veniet salus tua quare maerore consumeris, quia innovavit te dolor? Salvabo te, noli timere! 
✍️ https://kotowicz.pl/nieprzewidywalnosc/
#wdrodze #adwent #nieprzewidywalność
Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze widać, poezja bywa nieczytelna, a nawet niewidzialna. Właśnie to, czego nie widzimy, co przeczuwamy, w co wierzymy, co nas pociąga ku rzeczywistości bezbrzeżnej, nieskończonej i wiecznej, jest najcenniejsze. (Mt 6,21)
#wyczekiwanie #wyczuwanie #wybieranie

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

Stan katastrofy
Polityka

Stan katastrofy i moc nadziei

Dodane przez KK
11/12/2025
0

13 grudnia nie jest jedyną datą w najnowszej historii Polski wywołującą u każdego patrioty silniejsze bicie serca....

et sanabitur anima mea

…et sanabitur anima mea *

08/12/2025
Zmienią nam język

Zmienią nam język?

07/12/2025
Nieprzewidywalność

Nieprzewidywalność

03/12/2025
Potrzebujemy jasnej przyszłości

Potrzebujemy jasnej przyszłości

30/11/2025

Ostatnie wpisy

  • Stan katastrofy i moc nadziei 11/12/2025
  • …et sanabitur anima mea * 08/12/2025
  • Zmienią nam język? 07/12/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.