KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Zapiski

Yeti

admin Dodane przez admin
12/06/2017
w Zapiski
0
Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Z minuty na minutę jego twarz traciła charakterystyczny luz. Siedzący na początku w pozycji panującego nad sytuacją z chwili na chwilę przyjmował sylwetkę czujnego, by wreszcie przypominać postać opierającą się o róg dwóch ścian. Oczy z nieco półsennego spojrzenia stawały się nie tyle szeroko otwarte ze zdziwienia, ile wąsko uchylone, by emocji nie ujawnić. Dłonie podpierające głowę lub zajęte rysowaniem niewidzialnych znaków nad blatem stołu, niezauważalnie zaczęły powoli rzeźbić nieczytelne litery, a może cyfry. Zanim jednak…

… doszło do tego spiętrzenia niepokoju, wiedział, że trzeba będzie znieść kilka łyżek dziegciu, aby nacieszyć się beczką miodu. Pszczółki nazbierały słodkości, a jeden z trutni zrobił z nich słodycz do obdzielenia uczestników uczty. Nie rozesłano zwyczajowo przyjętych wici, aby nadmiar gości nie wzmagał prawdopodobieństwa pojawienia się niechcianych świadków. Miało być miło, a wkalkulowane potencjalne uszczypliwości miały się stać niewidocznym efektem ubocznym smakowicie zapowiadającego się przedpołudnia. Całość pomyślano tak, by zacząć wcześnie i szybko skończyć.

Wszystko szło zgodnie ze scenariuszem. Poszczególne komórki plastra miodu wyjętego z miodku pieczołowicie zbieranego przez dwanaście miesięcy wzbudzały mlaskanie w rojnym zbiorowisku. Nie obserwował zbyt uważnie reakcji, bo i tak to, co demonstrował ani nie cieszyło jego samego, ani też nie budziło czyjegokolwiek entuzjazmu. Owszem, dawało słodki smak na końcu języka wszystkim, niektórym więcej, ale jak to mówią: „szału nie ma”. Chciał zatem szybko odbębnić proceduralną celebrę, odfajkować konieczny punkt programu, a jego przymilni towarzysze losu marzyli, aby odbyło się to, co musiało się odbyć, i by szybko schować się do swoich nisz. I on, i oni wiedzieli, że więcej będzie do odtrąbienia, niż faktycznie jest nut na pięciolinii. Wierzyli jednak, że woń słodyczy i wstrzyknięte pszczelemu rojowi uprzedzenie wobec tego, co niesłodkie, uchronią i jego, i ich przed ponadplanowym dyskomfortem. Skończył grzeczną formułką i liczył na równie uprzejmy finał.

Pierwszy nosiciel zniesmaczenia był do zniesienia. Właściwie należało się spodziewać jego wtrętów i dywagacji. Znany jest z tego od wielu lat i nawet zupełnie teoretycznie przyjmując, że wie, co mówi; że mówi, co wie; a nawet to, że to, co mówi nie jest pozbawione elementarnej zasadności; to i tak czy mówiłby krótko i z pamięci, czy czytałby długo i z kartki, to i tak utrwalenie jego wprawnie przemyślanego, ale niekiedy nacechowanego nadmiarem emocji słowotoku w annałach rajcowskich było szczytem tolerancji i niesamowitym poświęceniem. Czuł, że będzie musiał wejść z nim w polemikę, lecz mieściło się to w przewidywalnych ramach i choć musiał się nieco sprężyć, potyczka nie jawiła mu się jako nadmiernie problematyczna.

Drugi z szemrzących do pewnego stopnia też plasował się na liście raf, gdy jednak okazało się, że swoją potoczystą i ubarwioną obrazkami oracją, wybudził całe towarzystwo (łącznie z jego śmietanką) z błogiego letargu, uświadomił sobie błyskawicznie, iż łasuchy spijające dotąd słodycz z jego dzióbka, dostrzegły w adwersarzu tego, który jest w stanie zastąpić serwowane im dotychczas syntetyczne frykasy naturalnymi. Niewidzialna bańka ciszy, jakiej dawno nie było w ulu, podbijała atmosferę, która i tak gęstniała z każdym akapitem, każdym gestem, a nawet uśmiechem drugiego z mówców. Miał wrażenie, że staje się muchą w pajęczynie i nie będzie łatwo wyplątać się z niej bez widocznych strat. Poza zauważalnym efektem owego spiczu po umysłach i wyobraźni uczestników imprezy snuć się mogły przecież wątpliwości. A tych nie wolno tolerować. Każde porównanie mogło się zakończyć skłonnością do wyciągania wniosków. A to było już niebezpieczne lub takim mogło się stać.

Czym prędzej, najprędzej jak tylko mógł, przeszedł do tego, co w jego ulubionej dyscyplinie sportu nazywają ofensywą. Przymknął oczy i ujrzał się w roli napastnika wbijającego bramkę za bramką – taki hat-trick wyobrażał sobie, bo trzeci gol to już miał być jak wisienka na torcie. Pierwszego błyskawicznie zadeptał metodą ad absurdum. I chyba się wyprztykał z energii, bo w drugim podejściu zaplątał się we własne nogi. Starał się błyskiem podnieść, ale ślady po przysłowiowym „zaliczeniu gleby” nie dały się łatwo zrzucić z elegancko skrojonego wdzianka, a przede wszystkim z body language. Nawet nad głosem nie panował i misiowaty tembr, do jakiego przyzwyczaił swoich fanów, nagle brzmiał jak głos obudzonego wbrew swojej woli niedźwiedzia. Na grizzly nie wyglądał, bo sam nie wiedział czy lepiej być – jak dotąd – sympatycznym pandą czy też niedźwiedziem brunatnym. Nie mógł przecież pozwolić na ujawnienie, że tak naprawdę  najbliżej mu do koali, którego wielu ludzi traktuje jak niedźwiedzia, choć nim nie jest. Dotąd – jak na koalę przystało – skutecznie budował koalicje wokół siebie tworząc nimby – dla jednych: rzeczonego milusiego pandy, dla drugich: wspomnianego już brunatnego niedźwiedzia.

Nie udało się nic. Wisienka na torcie pojawiła się wprawdzie, rzadki aplauz złagodził nieco kanciastość niespodziewanego obrotu zdarzeń, czułości koiły przykry ból i odwracały uwagę od odczuwalnych siniaków. Kto mógł, szybko zmykał z kręgu niepomyślnej dla wodza potyczki, inni jeszcze szeptali mu pocieszki. Reszta dnia i nawet tygodnia zapowiadała się już spokojnie i dostatecznie daleko od zburzonego gniazdka. W kontrolowany eter poszło hipnotyzujące brzęczenie. Było, minęło. Puści się jakiś nowy słodki i kolorowy dymek i wszyscy zapomną – myślał. Doda się jakieś gzy fruwające wokół szemrzących i polemizujących i znów szczezną nieznośni krytykanci.

Instynktownie wyczuwał, że jakąś jego szansą jest wzbudzenie współczucia. Poczuł to, gdy usłyszał „gratuluję” od osoby, której – mylnie zresztą – nie podejrzewał o szczerość wobec siebie. Odrzucał nawet myśl o tym, że mógłby pomyśleć o szczerości tej osoby. I zapomniał o jednym drobiazgu: o yeti wielu mówi, ale nikt nie wierzy w jego istnienie. Zaczęły się (ledwo widzialne) schody…

Tagi: dialogpolityka

Podobne Posty

Światło dla wszystkich którzy są w domu
Zapiski

Światło dla wszystkich, którzy są w domu

19/10/2025
Zacznij od ciszy i samotności
Zapiski

Zacznij od ciszy i samotności, aby usłyszeć i doświadczyć obecności

12/10/2025
Auto różowe i auto zielone
Zapiski

Auto różowe i auto zielone

30/09/2025
Następny artykuł

Trzy strumienie jednego źródła

Nieoczywistość jest oczywista

Szare jest piękne

Social Media

Polecane

Milimetr sekunda gram i błysk łaski

Milimetr, sekunda, gram i błysk łaski

9 miesięcy temu
Była przeszłość, jest teraźniejszość i będzie przyszłość – historia nie skończyła się!

Była przeszłość, jest teraźniejszość i będzie przyszłość – historia nie skończyła się!

2 lata temu

Nieznośna ciężkość hałasu

8 lat temu
Sejm to nie cyrk

Sejm to nie cyrk

2 lata temu

Instagram

Ojcze, czy słyszysz bicie dzwonów, Echo głosów Ojcze, czy słyszysz bicie dzwonów,
Echo głosów stu tysięcy synów, którzy żegnają się z tobą?
Łzy wyleją się teraz ze Złotego Orła,
Który patrzy jak twoja dusza odchodzi.
Pola i sanktuaria wkrótce będą zalane
Przez solidarność serc.

Przyszedłeś w nasze życia.
Pozostaniesz z nami.
Byłeś oddany do walki,
Do terroru nocy
I wielu zbrodni Kaina.

Czarna Madonna poważnie idzie zimowymi ulicami.
Jasne są kwiaty rozrzucone wokół jej stóp.
Silny jest duch ludzi wzgardzonych.
Ich wolność jest darem od Boga.
Słodkie są dzieci, które posiadają dziedzictwo
Solidarności Serc.

Przyszedłeś w nasze życia.
Pozostaniesz z nami.
Och, wybacz nam nasze winy,
A my wybaczymy
Wiele zbrodni Kaina,
Wiele zbrodni Kaina.

Song Joan Baez „Many crimes of Cain” do filmu „Zabić Księdza” (1988)
#ksiądzjerzy #ksiądzjerzypopiełuszko #męczennik #prawda #kapłanniezłomny
Drogi życia Karola Wojtyły prowadziły do Rzymu. Drogi życia Karola Wojtyły prowadziły do Rzymu. 16 października 1978 roku usłyszeliśmy „Habemus papam…” i ujrzeliśmy Jana Pawła II. Ojciec Święty - nasz ojciec! 
#janpawełii #janpaweł2 #jp2 #ojciecświęty #papieżzpolski
🍁 Złota jesień. Polska jesień. Piękna jesie 🍁 Złota jesień. Polska jesień. Piękna jesień. Jesień roku.
🍁 Doświadczenie jesieni. Jesienność ogarnia. 
🍁 Jesienna nostalgia. Jesienne przeczucia. 
#jesień #autumn #otoño #automne #őszi #podzim #秋天 #შემოდგომა #herfst #herbst #autumnus
Nie mów nic. Słuchaj i patrz. #fryderykchopin Nie mów nic. 
Słuchaj i patrz. 
#fryderykchopin #chopin #muzyka #natura #piękno #dar
😇 Duch-owość wieje kędy zapragnie… Na przy 😇 Duch-owość wieje kędy zapragnie… Na przykład wczoraj w Lesieńcu Starym w gminie Boguszów-Gorce, gdzie św. Wojciech i św. Faustyna przyciągnęli do modlitwy i spotkania w kościółku św. Barbary.
😊 Gdy piszę relację, kawa smakuje inaczej, bo kubek z napisem: Mierzymy wysoko” jest #najlepszyever pod każdym względem. 
#przeżycia #modlitwa #spotkania #wdzięczność #starylesieniec
Niebo jest zawsze spokojne. To, co dzieje się pom Niebo jest zawsze spokojne. To, co dzieje się pomiędzy niebem a ziemią może niepokoić. „Błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego nikt z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista! Amen!” (1 Tm 6,15-16)
#niebo #ziemia #tuiteraz #tamiwiecznie #pokój #wojna #miłość #zbawienie

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

Światło dla wszystkich którzy są w domu
Zapiski

Światło dla wszystkich, którzy są w domu

Dodane przez KK
19/10/2025
0

Kiedyś budowano szlaki prowadząc nimi ludzi do kościołów, klasztorów i sanktuariów. Ukierunkowane zazwyczaj na wschód „organizowały” one...

Zacznij od ciszy i samotności

Zacznij od ciszy i samotności, aby usłyszeć i doświadczyć obecności

12/10/2025
Mądra troska o dobro wspólne albo ring i cyrk

Mądra troska o dobro wspólne albo ring i cyrk

06/10/2025
Auto różowe i auto zielone

Auto różowe i auto zielone

30/09/2025
Miasto położone na górze

Miasto położone na górze

28/09/2025

Ostatnie wpisy

  • Światło dla wszystkich, którzy są w domu 19/10/2025
  • Zacznij od ciszy i samotności, aby usłyszeć i doświadczyć obecności 12/10/2025
  • Mądra troska o dobro wspólne albo ring i cyrk 06/10/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.