KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Zapiski

Ksiądz

admin Dodane przez admin
05/10/2014
w Zapiski
0
Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Ksiądz Józef Janiec odszedł do Pana 20 lat temu mając 59 lat. Do Parafii pw. Św. Anny w Ząbkowicach Śląskich przybył w 1975 r. Na kapłana został wyświęcony w 1959 r. Urodził się w 1935 r. w Mnichowicach niedaleko Sycowa. O godz. 18:30 w dniu 5 października 1994 r., dwa lata po przejściu na emeryturę związaną z ciężką chorobą, Pan odwołał Księdza Józefa na wieczną posługę w 35 roku kapłaństwa. Ostatnie pożegnanie miało miejsce 8 października 1994 r. w Ząbkowicach Śląskich, gdzie do dzisiaj znajduje się miejsce spoczynku wybitnego i jednocześnie prostego katolickiego księdza.

Podczas Mszy św. pogrzebowej, ówczesny sufragan Archidiecezji Wrocławskiej ks. biskup Jan Tyrawa powiedział m.in.: >> W coraz to szerszym gronie, którzy się z nim spotykali pamięć o nim będzie słabła. Pod wpływem wydarzeń, które niesie życie, będzie niejako wymazywany z pamięci. (…) Pytamy się czy rzeczywiście tyle po człowieku zostaje, że właściwie ..nic? Czy rzeczywiście „aż tyle” czy „tylko tyle” po człowieku zostaje? (…) Kiedy patrzymy na człowieka wyłącznie z perspektywy jego samego, to rzeczywiście musimy powiedzieć: właściwie nic po człowieku nie zostaje! Jednocześnie człowiek to tajemnica wyrażająca się w tym, że sensu bycia człowiekiem, że wartości życia ludzkiego nie odczytujemy z perspektywy samego człowieka. Sens bycia człowiekiem i wartość ludzkiego życia odczytujemy z relacji, z odniesienia człowieka do tego, co poza człowiekiem. Człowiek bowiem ciągle odnosi się do tego, co jest poza nim. Człowiek to, bowiem, ciągła relacja do tego, co poza nim i z niej bierze się sens ludzkiego życia i jego wartość. (…) Polecając zatem Bożemu Miłosierdziu zmarłego Kapłana Józefa, głośmy tę samą nadzieję – nie tylko sobie – że człowiek nie przemija bezmyślnie. Tę nadzieję głośmy światu, który właśnie coraz bardziej zanurza się w beznadziei, w rozpaczy. Aby nasza modlitwa ratowała nie tylko zmarłego, ale ratowała otaczający nas świat. Aby ratowała wspólnoty, w których żyjemy, nasze rodziny, naszych bliskich, znajomych, sąsiadów i przyjaciół. Niech to nasze dzisiejsze zgromadzenie będzie jednym wielkim świadectwem  tej nadziei. <<

Wspomnienie o śp. Księdzu Józefie Jańcu na łamach „Wiadomości Katolickich” (czasopisma redagowanego m.in. w Ząbkowicach Śląskich na początku lat 90) zamieścił ks. Eugeniusz Mitek – senior roku kapłańskiego, z którego wywodził się zmarły ks. Józef.  Czytamy tam m.in. >> Będąc w szpitalu we Wrocławiu, w związku z chorobą nogi, nie zadowalał się przyjmowaniem Komunii świętej na równi z wiernymi, ale pragnął celebrowania Eucharystii. Kiedy nadarzyła się taka okazja, chętne brał udział w koncelebrze na leżąco w łóżku. (…) Zawsze był wzruszony i pełen wdzięczności Bogu za to, że dał mu łaskę i sposobność do sprawowania Eucharystii na łożu boleści. Po odjęciu nogi nie mógł zaraz chodzić, bo rany nie były jeszcze wygojone, ale nadal żył gorliwością kapłańską. Przyjmował przy swoim łóżku współbraci – pacjentów i pocieszał ich, choć sam tak bardzo bolał. Z podziwem patrzyli na niego lekarze i pielęgniarki, a także odwiedzający go Ksiądz Biskup Tadeusz Rybak. (…) Ksiądz Dziekan sprawował Eucharystię zgodnie z wymogami (…). Nie było to dla niego łatwe, gdyż postępująca choroba stwarzała znaczne trudności, tak w przychodzeniu do ołtarza, jak i w czytaniu Słowa Bożego. Kolejne krzyże, choć fizycznie coraz bardziej go zniewalały, nie przysłoniły miłości do Eucharystii. (…) Był pobożnym kapłanem i wiernym sługą Chrystusa w Kościele. We właściwy sobie sposób uczestniczył w budowaniu Królestwa Bożego na ziemi. Osiągał to dzięki Eucharystii. <<

Świętej pamięci Księdza Józefa Jańca pamięta wielu Ząbkowiczan. Wielu z nas lub nasze dzieci ochrzcił, udzielał sakramentów i odprowadzał na drogę ku wiecznemu spoczynkowi. Odwiedzał nasze domostwa, zostawiał obrazki i wpisywał oceny do zeszytów swoim uczniom. Był oddany Kościołowi w jego najszerszym wymiarze, ale też konkretnie w miejscu, do którego został posłany przez biskupa. Był niezwykle otwarty na ludzi i umiał ich łączyć. Miał zaufanie do świeckich i powierzał im bardzo wiele spraw parafialnych. Uwielbiał pracować wśród dzieci i młodzieży, dla których zawsze miał otwarte drzwi swojego mieszkania i nieograniczony czas. Solidarność zarówno w 1980 roku, jak i w późniejszych latach, a także wybrane demokratycznie w 1990 roku władze samorządowe znajdowały w Księdzu Józefie wsparcie moralne i modlitewne. Umiał i chciał słuchać ludzi, którzy przychodzili do niego po radę, aby się wyżalić lub w poszukiwaniu pomocy materialnej. Lubił grać na organach kościoła parafialnego pw. Św. Anny i bywało, że grał i śpiewał do liturgii posługując w ten sposób swoim wikariuszom. Cechowała go wielka skromność i pokora. Potrafił płakać z drugim człowiekiem, ale śp. Księdza Józefa zapamiętałem z uśmiechem na twarzy.

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym, a światłość wiekuista niech mu świeci – na wieki wieków. Amen.


Tagi: wiara

Podobne Posty

et sanabitur anima mea
Zapiski

…et sanabitur anima mea *

08/12/2025
Nieprzewidywalność
Zapiski

Nieprzewidywalność

03/12/2025
Moje ulubione
Zapiski

Moje ulubione

30/10/2025
Następny artykuł

Zamach na wspólnotę

Onomatopeiczny wrzask, oksymoroniczny hałas

Betonowe koleiny życia publicznego

Social Media

Polecane

Tak zwyczajnie, ciepło i serdecznie

9 lat temu

Błąd

8 lat temu

Pełnia i pustka

7 lat temu

Kawa czy klawiatura?

7 lat temu

Instagram

Dla pokolenia, które nie pamięta 1981 roku i wci Dla pokolenia, które nie pamięta 1981 roku i wciąż aktualnych konsekwencji ataku na polskie społeczeństwo, wyprowadzonego przez „demokrację ludową”, stan wojenny staje się coraz bardziej mgłą przeszłości. A przecież powinien być przestrogą przed łatwością z jaką każda monowładza potrafi przepoczwarzyć się w drapieżną dyktaturę.
✍️ https://kotowicz.pl/stan-katastrofy-i-moc-nadziei/
#polska #zapalświatłowolności #pamięćhistoryczna
Nie ma takiego naczynia, które pomieściłoby bó Nie ma takiego naczynia, które pomieściłoby ból po śmierci i cierpieniu zadanym w wojnie wytoczonej narodowi polskiemu. Nie ma też – niestety! – tak wysokich gór, które odbiłyby echo chichotu sprawców dotąd nieukaranych, z których część wciąż ma się lepiej od swoich ofiar (między innymi dzięki emeryturom dla SB-ków). Trzecia „RP” nie rozprawiła się z nikim, kto miażdżył kręgosłup narodu, mając swój miękki niczym plastelina. Zbrodnia stanu wojennego pozostanie bezkarna? Stan wojenny w podręcznikach historii (jeśli takowe będą jeszcze używane w szkołach) pozostanie odnotowany jako „konflikt” społeczny? Konstruktorzy przestępczej grupy i ich podwykonawcy będą chronieni za życia i po śmierci jako „ludzie honoru”, a bohaterowie wolnej Polski nadal znajdować się będą w cieniu niepamięci lub mroku pomówień?
✍️ https://kotowicz.pl/stan-katastrofy-i-moc-nadziei/
#polska #wolność #13grudnia1981
Udział w Mszy świętej jest dla mnie czymś tak Udział w Mszy świętej jest dla mnie czymś tak niezwykłym, że nawet gdy doświadczam niewidzialnego szkła jakim jest niedostateczne skupienie lub niedostatek mojej wiary, będąc w świątyni i orientując się choćby wzrokiem ku ołtarzowi, przeczuwam zbawcze misterium, które nie ma skali.
✍️ https://kotowicz.pl/et-sanabitur-anima-mea/
#mszaświęta #tradycja #TLM
Nawigowanie nie polega na zmienianiu celów. Służy temu, by zmierzać we właściwym kierunku. Mapa nie zawsze jest oczywista, a destynacje skrywają się za horyzontem. Potrzebny jest przewodnik. (Ps 25, 4)
#drogi #cele #determinacja
Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos in manu iniquitatis nostrae. (…) Consolamini, consolamini, popule meus. Cito veniet salus tua quare maerore consumeris, quia innovavit te dolor? Salvabo te, noli timere! 
✍️ https://kotowicz.pl/nieprzewidywalnosc/
#wdrodze #adwent #nieprzewidywalność
Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze widać, poezja bywa nieczytelna, a nawet niewidzialna. Właśnie to, czego nie widzimy, co przeczuwamy, w co wierzymy, co nas pociąga ku rzeczywistości bezbrzeżnej, nieskończonej i wiecznej, jest najcenniejsze. (Mt 6,21)
#wyczekiwanie #wyczuwanie #wybieranie

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

Projekt Stwórcy inteligentna
Fakty

Projekt Stwórcy: inteligentna, relacyjna i prowadzona przez miłość

Dodane przez KK
16/12/2025
0

Jak możemy zapewnić, że rozwój sztucznej inteligencji naprawdę służy wspólnemu dobru, a nie jest wykorzystywany tylko do...

Stan katastrofy

Stan katastrofy i moc nadziei

11/12/2025
et sanabitur anima mea

…et sanabitur anima mea *

08/12/2025
Zmienią nam język

Zmienią nam język?

07/12/2025
Nieprzewidywalność

Nieprzewidywalność

03/12/2025

Ostatnie wpisy

  • Projekt Stwórcy: inteligentna, relacyjna i prowadzona przez miłość 16/12/2025
  • Stan katastrofy i moc nadziei 11/12/2025
  • …et sanabitur anima mea * 08/12/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.