KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Fakty

„Jesteś Tym, Kim jesteś” – zaledwie jedna kropla wiary jest potrzebna

#BliżejSłowa (75)

KK Dodane przez KK
22/06/2024
w Fakty
0
Jesteś Tym Kim jesteś
Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Każdy człowiek w coś wierzy. Nigdy nie jest tak, aby wszystko, co podejmują ludzie, opierało się na pewności. Jednak czym innym jest wierzyć w coś, a czym innym jest wierzyć… komuś. To jest niezwykle trudne, o czym wiem i zapewne wiedzą czytający te słowa.  

Gdy mowa o wierze między ludźmi, kwestia przenosi się na znacznie wyższy i bardziej złożony pułap. O ile bowiem człowiek może być skłonny wierzyć w celowość swojego działania, we własne możliwości i osobistą sprawczość, o tyle w stosunkach międzyludzkich ograniczone zaufanie jest powszechnie obowiązującą regułą. Weźmy przykład pierwszy z brzegu, jakim są zachowania uczestników ruchu, którym powtarza się systematycznie, iż należy uważać na inne osoby przemieszczające się po drogach. Zasadność tych przestróg potwierdzają codzienne statystyki wypadków. Tak samo jest choćby w przedsiębiorczości, gdzie kontrolowanie, kwestionowanie utartych schematów i konkurencja jasno dowodzą, że mimo uznawania wiary w uczciwość i kreatywność wspólników, pracowników, pracodawców i rywali biznesowych, każdy trzeźwo myślący człowiek weryfikuje ryzyko działalności. I znów statystyka upadłości, fluktuacje rynku pracy i wyroki sądów gospodarczych w sposób trudny do zakwestionowania utwierdzają nas w przekonaniu, że nie zawsze da się wierzyć innym ludziom. A co mówić o wierze w… sprawiedliwość? Obawy o bezstronność sędziów, o etyczność adwokatów i determinację prokuratorów nie są niszowym problemem. Słychać czasem, że „do sądów chodzi się po wyroki”, że adwokaci to „papugi”, a prokuratorzy to „cyngle”. Nawet jeśli są to krzywdzące uogólnienia, to poziom wiary w sprawiedliwość opartą o prawo – w polskich warunkach już przez dziesiątki lat – jest na niskim poziomie.

Fenomen wiary w relacjach międzyludzkich wspina się na sam szczyt natężenia i zarazem złożoności, gdy te odniesienia określamy mianem miłości. To naprawdę niezwykle wrażliwa przestrzeń, szczególnie w kontekście sposobu rozumienia tego, czym jest miłość. Zgódźmy się jednak, że i w aurze miłości jest obecna cząstka… niepewności. Małżonkowie, rodzice, siostry, bracia, dzieci, a więc te osoby, pomiędzy którymi miłość stanowi klucz do najlepszych z możliwych między osobami relacji, wiedzą (z doświadczeniem życiowym tej wiedzy przybywa), że nawet najbliżsi mogą zawieść. Bywa, że dzieje się tak niecelowo, ale bywa, że z premedytacją. Nie ma dnia, by gdzieś ktoś nie płakał z takich przyczyn…

Jak zatem znaleźć pole, na którym wiara może być bezwarunkowa? Kiedy wiarą inspirowani możemy bezgranicznie oddać się innej osobie? Czy wiara bezmierna w ogóle jest możliwa, jeśli ograniczyć ją do kręgu uchwytnego rozumem. W jaki sposób sięgnąć po tę wiarę, której wyznanie nie tylko stawia na rozum, ale pozwala wyjść z jego naturalnych limitów? Czytając to rozważanie, pozwól sobie na wolność…

  • Podnosząc oczy ku symbolom „Credo” – a nie są to filozoficzne twierdzenia do dyskutowania ani słowa do zastąpienia innymi słowami, ani myśli do snucia, ani takie idee, które by niebu przysporzyły jednej gwiazdy więcej, a ziemi jednej biedy mniej – ale są to przedmioty niewyczerpanej kontemplacji, łączące w sobie to, co rozum przywykł rozdzielać, które pociągają ducha poza te wątłe nadzieje, jakie on sam z siebie wyprowadza, by go trwale ustawić w porządku miłości boskiej – mówię: wierzę. A wierzyć, to uczyć się myśleć jak Bóg.
  • „Credo” (…) zaprasza duszę – która przechadzała się już poprzez dzieło Ojca, stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych – do przekroczenia bram tego, co stworzone, i do przejścia na pełnych żaglach od myśli do pieśni pochwalnej, otwierającej się potrójną aklamacją: Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, aklamacją podobną do powtarzającego się okrzyku marynarza, kołysanego na wysokościach, wychylającego głowę spośród lin, by lepiej dostrzec w dali ten materializujący się horyzont i tę nadzieję, na której będzie można postawić stopę!

Na zakończenie drugiego sezonu #BliżejSłowa wybrałem „Credo” (w wersji oryginalnej tytuł brzmi „L’art de croire”, co w języku polskim oznacza „Sztuka wiary”). To poemat, który w 1979 roku napisał francuski dziennikarz, pisarz i filozof André Frossard – syn założyciela Francuskiej Partii Komunistycznej, którego dziadkowie łączyli korzenie żydowskie i protestanckie, publicysta liberalnego dziennika „Le Figaro” nawrócony z ateizmu na katolicyzm, członek Akademii Francuskiej, oficer Legii Honorowej i przyjaciel św. Jana Pawła II. Podobnie, gdy na koniec pierwszego sezonu #BliżejSłowa zostawiłem myśl „Nie porzucaj nigdy drogi nadziei, Na każdej innej drodze byłbyś samotny…”, tak i teraz życzę Czytelniczkom i Czytelnikom morza refleksji i gór odkryć w sferze tego, co najważniejsze. Tylko marginalnie dodam, że wtedy sięgnąłem po refleksje, których autorem był Pierre Talec łączący stylistykę analiz teologicznych i medytacji poetyckich. Ciekawe, że po raz drugi trafiam na autorów z Francji, która nota bene w ostatnich latach przeżywa odrodzenie katolicyzmu w nurcie Tradycji.

Wróćmy do meritum. Czuję wielkie wewnętrzne zmaganie – swoje i twoje – gdy chcę całą mocą umysłu pokonać przeświadczenia lub gdy przeczucia stawiają rozum w stan zwątpienia. Nic nie jest oczywiste, jeśli to jedno, co jest oczywiste, nie znajduje miejsca w moim wnętrzu. Czymś oczywistym może być coś? Już wiem i już wiesz, że nie! Potrzebny jest ktoś, nie coś, aby znaleźć się w orbicie pewności i wyzwolić się z grawitacji niepewności. To subtelne rozróżnienie wytycza punkty, z których „widać” więcej, niż w najlepszym przypadku przebłyskuje mnie i tobie przez to, co materialne, wymierne czy wykalkulowane. Gdzie wiara jest domieszką, a nie esencją egzystencji. Wiedzmy jednak, że materia nie jest jakimś rodzajem skazania czy zniewolenia. Przez nią odczytać można to, czego jest ona antycypacją.

  • Jeżeli niebu spodobało się zawrzeć tyle wiadomości w tak maleńkich ściankach światła niesionych wiatrem, cóż powiemy o świetle ducha, tysiąc razy bardziej olśniewającego od śniegu, które uczy bez obrazu i słów! Ono jest niewidzialne, kiedy w przestrzeni nocy wędruje od jednej planety do drugiej i jak najmniejsza rzecz, która przebiegając przez tę czarną tablicę, naraz zaczyna ociekać słońcem, tak i dusza, dość zuchwała, by zmierzyć się z nocą, nagle zaczyna jaśnieć w łasce!
  • Kiedy jakaś istota jest gotowa oddać wszystko i wszystko zostaje jej odebrane, kiedy na szpitalnym łóżku jej rozwarta ręka niczego już nie zatrzymuje, my, mając mówić do niej, szukamy w sercu czegoś innego niż słowa i wydobywamy z niego jakieś żałosne podskoki przestraszonego smyczka; jej przyjęte cierpienie odosabnia ją, przybliża, ale zarazem oddala. Konieczna i niedostępna wymyka się oto czasowi i jest już tylko obecnością ukrytą; zaledwie śmiemy podnieść oczy ku jej twarzy, a spojrzenie duszy, wyprzedzając wszelką myśl, nie odróżnia już jej od Boga!
  • My, nieuważni na miłość Boga, z historii zrobiliśmy sobie coś w rodzaju bóstwa, któremu przypisaliśmy nieomylne wyrocznie, któremu złożyliśmy w ofierze moralność, a ono płaci nam mirażami i daje nam puste i zimne oczy polityki, oczy szklane! To bóstwo oszukańcze, ale my tak od dawna tkwimy w jego zakłamanej mowie, tak przyzwyczailiśmy się do korowodu złudzeń, jakimi nas ono obdarza, że kiedy sama Prawda ukazuje się w świecie, świat jej nie poznaje; uważa, że Jej przyjście ustawia się pod jakimś dziwnym kątem do wydarzeń, zerwawszy z rzeczywistościami Boga, świat wyrokuje, że język Prawdy jest nierealny, a przecież niebezpieczny dla właściwego porządku pozorów (…).

Doprowadźmy nasze – twoje i moje – dociekania do miejsca, w którym jedynie cisza i wolność pozwalają na bezgłośne i szczere opowiedzenie się, czy wierzę bezwarunkowo, bezgranicznie i bezmiernie Panu Bogu (nie w Pana Boga!) lub wierzę jedynie sobie (bo nie w siebie, o czym było na wstępie!). Nie odpowiadaj natychmiast, bo i ja wciąż docieram do osobistej odpowiedzi. Możemy pójść tą samą ścieżką lub iść osobno, ale to zawsze jest indywidualny wybór. Nigdy przymus, zawsze wolność.

  • Tak, wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół i nie przyłączę się do pyszałków, którzy go osądzają, bo pamiętam tylko jego dobrodziejstwa! Kiedy zastukałem do jego drzwi – to był duży, kwadratowy dom, trochę ciemny i paliło się tam kilka świec – czy Kościół pytał mnie kim jestem? Albo skąd przychodzę?
  • Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje! Ty, jesteś miłością (…). Przyjdź Królestwo Twoje! Nasze zawsze bywało tylko spustoszeniem i masakrą, a w nędzy dzisiejszych myśli nasze artykuły wiary politycznej są sakramentami ciemności, które wytwarzają odwrotność tego, co oznaczają. (…) Boże, bądź pochwalony za to, że jesteś Tym, Kim jesteś, a nie Kimś innym! I pozwól mi jeszcze kiedyś oglądać bezbrzeżny ocean przychodzącej od Ciebie radości, zanim on nie uniesie mnie z sobą!

A więc…, jesteśmy już na rozwidleniu ścieżki, po której dotąd szliśmy pewni siebie lub wątpiący w siebie. Ani ty, ani ja – jakkolwiek długą i złożoną mielibyśmy biografię, jakiekolwiek mielibyśmy doświadczenie życiowe oraz cokolwiek i ktokolwiek wpływałby na nasze intuicje, przekonania i pewności – nie znamy własną mocą tego, co jest przed nami. Jakbyśmy mocno nie napinali rozumu i uczuć, nie jesteśmy zdolni sami z siebie zagwarantować sobie i innym, jak jest dalej.

 

Jedna kropla wiary oczyszcza każdy zmysł, więc wyciągnij dłonie po nią. Zwilż oczy, które dawno nie płakały i zapomniały radość. Ostudź usta rozpalone goryczą i bezsilnością. Przywróć barwy myślom zszarzałym od nadmiaru impulsów. Ulżyj sercu niespokojnemu od rozczarowań i rozpaczy. Jestem tak spragniony, więc o tę kroplę proszę, Boże!

 

 

  • TERAZ: André Frossard, Credo, Éditions du Dialogue, Paryż, 1983
  • POPRZEDNIO: Włodzimierz Sołowjow, Wybór pism, Wydawnictwo „W drodze”, Poznań, 1988
  • W CYKLU #BLIŻEJ SŁOWA: Dziękuję za przeczytanie publikacji. Przekaż ją dalej, jeśli uważasz, że warto. Odpowiedz, jeśli chcesz i możesz, w publicznym komentarzu lub prywatnej wiadomości.
Tagi: Bliżej Słowawiara

Podobne Posty

Duch ludzki zorientowany na prawdę
Fakty

„Duch ludzki, zorientowany na prawdę, jest siłą niepowstrzymaną” – Polska to dar

17/05/2025
Będę kierować się lojalnością wobec Polski
Fakty

„Będę kierować się lojalnością wobec Polski” – kto będzie prezydentem?

10/05/2025
Zaćmienie Boga nie oznacza że Boga już nie ma
Fakty

„Zaćmienie Boga nie oznacza, że Boga już nie ma” – niepowtarzalna i niezniszczalna identyfikacja człowieka

03/05/2025
Następny artykuł
Polska nie jest ich miłością

Polska nie jest ich miłością!

Chcę CPK

Chcę #CPK!

Jeden święty powszechny i apostolski

Jeden, święty, powszechny i apostolski

Social Media

Polecane

Odwaga czułego dotyku

Odwaga czułego dotyku

2 lata temu
Łagodny zakręt

Łagodny zakręt

2 miesiące temu
„Jest tam ktokolwiek? Potrzebuję kogoś!” [VIDEO]

„Jest tam ktokolwiek? Potrzebuję kogoś!” [VIDEO]

1 rok temu

Wydmuszka nigdy nie będzie jajkiem

11 lat temu

Instagram

Coraz częściej orientujesz się, że zawrotność zmian odbiera Tobie orientację w rzeczywistości. Twoje poczucie życiowej stabilizacji zakłócają mnożące się nieznane wcześniej słowa i zasady. Bezpośrednio w Ciebie uderzają konsekwencje procesów społecznych, na które nie masz osobistego wpływu. Usiłujesz zachować autonomię w tym, co leży w Twojej domenie budowanej przez całe dotychczasowe życie.
✍️ https://kotowicz.pl/miriady-ludzkich-uczuc-i-pragnien-tchnienie-zycia-danego-na-zawsze/
#życie #życiewewnętrzne #życioweprzemiany #życiowewybory #pawełlisicki #końcoweodliczanie #dobraksiążka #bliżejsłowa
Polskę Jan Paweł II zawsze nazywał Ojczyzną. D Polskę Jan Paweł II zawsze nazywał Ojczyzną. Dla Polski w 1979 roku przyzywał Ducha Świętego. „Pokój Tobie, Polsko, Ojczyzno moja” mówił później, gdy jeszcze w okresie stanu wojennego w 1983 roku przyjechał do nas ponownie. W 1991 roku Jan Paweł II był bardzo stanowczy: „To jest moja Matka, ta Ojczyzna (…). Zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć. Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudowywać”. Gdy zaś w 2002 roku był w Polsce po raz ostatni, już na płycie lotniska wyznał: „Polsko kochana, żal odjeżdżać”.
✍️ https://kotowicz.pl/duch-ludzki-zorientowany-na-prawde-jest-sila-niepowstrzymana-polska-to-dar/
#karolwojtyła #janpawełii #jp2 #janpaweł2 #Polska #ojczyzna
Karol Nawrocki jest patriotą. Karol Nawrocki jest Karol Nawrocki jest patriotą. Karol Nawrocki jest wiarygodny. Karol Nawrocki jest pracowity. Karol Nawrocki jest inteligentny. Karol Nawrocki jest wykształcony. Karol Nawrocki jest odporny. Karol Nawrocki jest odważny. Karol Nawrocki odpowiedzialny. Karol Nawrocki jest suwerenny. Karol Nawrocki jest strategiem. Karol Nawrocki jest wierny głoszonym zasadom.
✍️ https://kotowicz.pl/czyja-bedzie-polska/
#polska #rzeczpospolitapolska #patriotyzm #ojczyzna #prezydentrp #wyboryprezydenckie #karolnawrocki #ząbkowiceśląskie
Prezydent musi być patriotą. Prezydent musi być Prezydent musi być patriotą. Prezydent musi być wiarygodny. Prezydent musi być pracowity. Prezydent musi być inteligentny. Prezydent musi być wykształcony. Prezydent musi być odporny. Prezydent musi być odważny. Prezydent musi być odpowiedzialny. Prezydent musi być suwerenny. Prezydent musi być strategiem. Prezydent musi być wierny głoszonym zasadom.
#RzeczpospolitaPolska #prezydent #prezydentRP #wyboryprezydenckie2025 #KarolNawrocki2025 #NawrockiPrezydentem2025 #ZąbkowiceŚląskie #PlanZąbkowiceŚląskie #ZąbkowiceŚląskie2061
Nie ma komunikacji bez dróg. Nie ma zrozumienia b Nie ma komunikacji bez dróg. Nie ma zrozumienia bez dialogu. Nie ma pojmowania bez słuchania. Potrzebna jest cisza, aby doświadczać obecności. Potrzebne jest zatrzymanie, aby świadomie wybierać. 
#cel #inspiracja #paradygmat #imperatyw
„Technologia, pieniądze, sukces, władza, przyj „Technologia, pieniądze, sukces, władza, przyjemności” czy „zniknąć, aby pozostał Chrystus”
✍️ https://kotowicz.pl/technologia-pieniadze-sukces-wladza-przyjemnosci-czy-zniknac-aby-pozostal-chrystus/
#świadek #ojciec #ojciecświęty #papież #LeonXIV

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

Nawa państwa musi mieć sternika
Kalendarz

Nawa państwa musi mieć sternika

Dodane przez KK
23/05/2025
0

W czasie, gdy połowa Polski ma ubaw po pojawieniu się Zorro w Tarnowie, druga połowa niepokoi się,...

Wynik będzie zerojedynkowy – dla Polski

Wynik będzie zerojedynkowy – dla Polski

19/05/2025
Duch ludzki zorientowany na prawdę

„Duch ludzki, zorientowany na prawdę, jest siłą niepowstrzymaną” – Polska to dar

17/05/2025
Czyja będzie Polska_

Czyja będzie Polska?

13/05/2025
Będę kierować się lojalnością wobec Polski

„Będę kierować się lojalnością wobec Polski” – kto będzie prezydentem?

10/05/2025

Ostatnie wpisy

  • Nawa państwa musi mieć sternika 23/05/2025
  • Wynik będzie zerojedynkowy – dla Polski 19/05/2025
  • „Duch ludzki, zorientowany na prawdę, jest siłą niepowstrzymaną” – Polska to dar 17/05/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.