Wczoraj: Pozwoliłeś pojmać się. Pozwoliłeś odrzeć się z szat. Pozwoliłeś obrażać się. Na co pozwalasz mi? Dzisiaj: Oskarżony, udręczony, zabity. Odszedł. Czy można być nieobecnym z miłości?
Wielki Czwartek i Wielki Piątek – dwa zespolone ze sobą dni. Co mówi do mnie Pan, gdy widzę Go bezbronnego? Jakie jest przesłanie tych dwóch dni, w czasie których radykalnie zmienić muszę (nie chcę!) swoje plany? Kim i dlaczego posługuje się Pan, bym dostrzegł, że nie moja, lecz Jego droga jest dobra, bo to służy innym, a nie mnie? Dwa wielkie dni będące pamiątką ofiary Jezusa nie są tylko reminiscencją. Są doświadczeniem i gdy piszę te słowa w środku nocy, staram się rozbić skorupę mojej słabej wiary.