KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Kalendarz

„Seria bomb. To gdzieś dalej. Nie ma obawy.” – co słyszymy 1 września 2023 roku?

KK Dodane przez KK
01/09/2023
w Kalendarz
0
Seria bomb

Wieluń, 1 września 1939 r. / Muzeum Ziemi Wieluńskiej

Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Słyszę szum nocnych nalotów.

Płyną nad miastem. To nie samoloty.

Płyną zburzone kościoły,

Ogrody zmienione w cmentarze,

Ruiny, gruzy, zwaliska,

Ulice i domy znajome z dziecinnych lat,

(…)

I płynie miasto na skrzydłach sławy,

I spada kamieniem na serce. Do dna.

Sześć milionów obywateli Rzeczypospolitej Polskiej straciło życie w II wojnie światowej. Jej początek miał miejsce w Polsce – w Wieluniu, gdzie 1 września 1939 roku o godz. 4:35 na śpiące miasto spadł grad niemieckich bomb. Dziesięć minut później na polską strażnicę Westerplatte w Gdańsku padły strzały skierowane z niemieckiego pancernika „Schleswig-Holstein”. Niemcy wystawili 1 mln 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2 800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało armią 950 tys. żołnierzy, 4,8 tys. dział, czołgami w liczbie 700 i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów. Dzięki zmotoryzowanej armii Niemcy już 8 września znaleźli się na przedpolach Warszawy. Uderzenie Niemców na stolicę zatrzymane zostało dzięki wielodniowej bitwie nad Bzurą (9-18 września). O losach kampanii wrześniowej zdecydowało uderzenie 17 września Armii Czerwonej, która miała 1,5 miliona żołnierzy – czytamy w opracowaniu Narodowego Centrum Kultury. Warto jeszcze przypomnieć heroiczną obronę obiektów wojskowych pod Wizną, której kulminacja przypadła na 10 września, gdy zginął dowódca zgrupowania kapitan Władysław Raginis. Bitwa ta jest określana jako „Polskie Termopile”, bo 720 polskich żołnierzy broniło się przeciwko czterdziestokrotnie liczniejszemu wrogowi.

 

Niemcy rozpętali globalny konflikt, który trwał do 1945 roku i według różnych szacunków odebrał życie sześćdziesięciu milionom ludzi. Skala bezpowrotnych strat w zdrowiu ludzi, w dobrach kultury i w sferze gospodarki, zatrzymanie rozwoju cywilizacyjnego i liczone w dziesiątkach lat odebranie wolności całym narodom – to niepoliczalne i nie dające się wycenić konsekwencje wojny. Opublikowany rok temu „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945” zobrazował pewną wyliczoną powściągliwie wartość części tego, czego jako państwo i naród zostaliśmy pozbawieni przez Niemców. Oto niektóre statystyki z tego dokumentu…

  • 5 219 053 Polaków zostało zamordowanych ze strony Niemiec (bez ofiar zabitych przez Rosjan) – w tym ponad 1,5 miliona polskich dzieci;
  • 157 tysięcy odebranych rodzinom i wywiezionych do Niemiec polskich dzieci;
  • 34 miliardy 804 miliony złotych utraconych z ubezpieczalni społecznych;
  • Straty skarbu państwa wynoszące ponad 296 miliardów złotych;
  • Ponad 4,3 mln roboczolat pracy przymusowej Polaków;
  • Straty kadry naukowej wynoszące ok 20%;
  • 80% Warszawy zrównane z ziemią;
  • Straty w archiwach i bibliotekach sięgające w niektórych zbiorach 95%;
  • Utrata ponad 516 000 pojedynczych dzieł sztuki;
  • 43% zniszczonej architektury zabytkowej i sakralnej w skali całego państwa, w tym w Warszawie 92%;
  • Utrata około 45% całej sumy bilansowej instytucji kredytowo-oszczędnościowych.

Niemcy konsekwentnie nie przyjmują tych wyliczeń i twardo odmawiają nie tylko wypłacenia reparacji strat oszacowanych w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, ale w ogóle odmawiają dialogu na ten temat. Poza obliczonymi na medialność gestami opuszczania flagi niemieckiej na budynku ambasady w wybrane rocznice kojarzące się z agresją na Polskę i brzmiącymi górnolotnie, ale w istocie kurtuazyjnymi deklaracjami, nie ma do chwili obecnej stanowiska Republiki Federalnej Niemiec, które zmierzałoby do zrekompensowania nieuleczalnych ran zadanych Polakom i Polsce.

Grafika: „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”

Każda wojna, także II wojna światowa, to także, a nawet przede wszystkim indywidualne doświadczenie. Mimo gigantycznych rozmiarów działań wojennych, zawsze stanowią one dla konkretnego człowieka osobistą traumę – nawet jeśli staje do walki z agresorem czy też usiłuje uciec przed napastnikiem, by ochronić na przykład życie dziecka lub inną wartość. Zacytowane na wstępie wycinki z wiersza „Alarm” Antoniego Słonimskiego wyraziście – nawet dla kogoś nieusposobionego do czytania poezji – obrazują przeżycia człowieka poddanego presji wojny. Niektórzy z nas, z lekcji języka polskiego być może lepiej, pamiętają inne frazy tego wiersza…

 

„UWAGA! Uwaga! Przeszedł!

Koma trzy!”

Ktoś biegnie po schodach.

Trzasnęły gdzieś drzwi.

Ze zgiełku i wrzawy

Dźwięk jeden wybucha rośnie,

Kołuje jękliwie,

Głos syren – w oktawy

Opada – i wznosi się jęk:

„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”

 

Wojna to niepokój, niepewność, niestabilność, nieprzewidywalność. Wojna to także niecność, nieprawość, niegodziwość. Po obu stronach linii wojennego ognia zawsze i wszędzie jest człowiek. Dokonuje wyboru pomiędzy dobrem a złem. Wyboru, który w czasie wojny jest szczególnie skomplikowany. Nie ma jednak czasu i warunków do akademickich dysput, bo trzeba decydować, aby pozostać jednym z ludzi lub człowieczeństwa się wyrzec.

Tylko nam, którzy urodziliśmy się i żyjemy w czasie pokoju, zdawać się może, iż wojna zaczyna się w określonym czasie i miejscu i analogicznie kończy się. Możemy przecież obserwować – jakże blisko granic Rzeczypospolitej Polskiej – pełnoskalową i kinetyczną wojnę, która w obecnym kształcie wywołana została przez Federację Rosyjską 24 lutego 2022 r. Nikt nie jest w stanie przewidzieć choćby orientacyjnej daty końca tej wojny, a już zupełnie nikt nie może ocenić, kiedy możliwe będzie przynajmniej zniwelowanie społecznych, kulturowych, gospodarczych i politycznych skutków rosyjskiej inwazji. Zdajemy sobie sprawę co to oznacza dla konkretnych osób na Ukrainie lub tych, którzy swoją ojczyznę opuścili? Jak długo (może bez końca) będzie ich toczyć napięcie wynikające ze stresu wojny, nawet jeśli dzisiaj tego nie okazują czy nie są świadomi tego? Warto zapytać czy posłuchać tych wśród nas, Polaków, którzy pamiętają czas II wojny światowej i lata po jej formalnym zakończeniu…

 

Seria bomb.

To gdzieś dalej. Nie ma obawy.

(…)

A teraz bliżej, jeszcze bliżej.

Tuż, tuż.

Krzyk jak strzęp krwawy.

I cisza, cisza, która się wzmaga.

„Uwaga! Uwaga!

Odwołuję alarm dla miasta Warszawy!”

 

Nie, tego alarmu nikt już nie odwoła.

ten alarm trwa.

Wyjcie, syreny!

Bijcie, werble, płaczcie, dzwony kościołów!

 

Wydaje się nam, że pokój jest dany na zawsze. Nie potrafię jednak uwolnić się od wyobrażenia, że przyszłość może być inna. Tak wiele jest niepokoju pomiędzy nami i wokół nas. Do ostatniej chwili nie wierzyliśmy w wojnę. Wiedzieliśmy, że nie ustąpimy. I ta właśnie powszechna gotowość zdawała się wystarczającą gwarancją pokoju. My wiemy i równie dobrze wie Hitler – uspokajaliśmy się naiwnie. Może straszyć, szantażować, ale nie zacznie. Przygotowywaliśmy się do wojny, bo to był warunek, by wojny uniknąć. Tak pisał we wspomnieniach z czasu wojny kapitan Stanisław Jankowski, pseudonim „Agaton” – cichociemny, oficer wywiadu Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, uczestnik kampanii wrześniowej, powstaniec warszawski, adiutant osobisty gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, a po wojnie wybitny architekt i uczestnik odbudowy Warszawy.

 

1 września 2023 roku słyszymy jeszcze wycie syren, odgłos werbli i brzmienie dzwonów? Może zagłusza je zgiełk innych dźwięków lub zobojętnieliśmy na pamięć o przeszłości? Piszę te słowa nie do anonimowego odbiorcy w sieci, bo – jeśli czytasz te słowa – nie jesteś bezimienną osobą. Piszę je również dla własnej refleksji. Doceńmy dany nam czas pokoju – oby trwał! Obdarujmy nim nasze dzieci, aby ich udziałem było szczęśliwe życie w pokoju.

 

 

 

Krzysztof Kotowicz / sudeckiefakty.pl - 1.09.2023

Źródła:

  • instytutstratwojennych.pl
  • muzeum1939.pl
  • wojsko-polskie.pl
  • nck.pl
  • stanislawjankowskiagaton.pl
  • wszystkoconajwazniejsze.pl

Grafika: Wieluń, 1 września 1939 r. Zabudowa miasta została zniszczona w 75%, a jego zabytkowa, centralna część – w 90%. Pierwsze bomby Niemcy zrzucili na szpital Wszystkich Świętych, oznakowany emblematem Czerwonego Krzyża.

Tagi: Bliżej Słowapatriotyzm

Podobne Posty

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
Kalendarz

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną…

15/11/2025
Kalendarz

Płomienie trawiły mury, ale nie zniweczyły siły ducha

09/11/2025
Patriotyzm dnia powszedniego
Kalendarz

Patriotyzm dnia powszedniego

06/11/2025
Następny artykuł
Człowiek odradza się na swojej niepewnej drodze

„Człowiek odradza się na swojej niepewnej drodze” – od tego zależy dzisiaj i jutro naszej cywilizacji

„Nowomowa to dewastacja języka” – zagraża każdej wspólnocie

„Nowomowa to dewastacja języka” – zagraża każdej wspólnocie

Kampanijna piaskownica

Kampanijna piaskownica i odgłosy z postpolitycznego szamba

Social Media

Polecane

Brak sygnału

Brak sygnału

2 lata temu
Dwa scenariusze

Dwa scenariusze

1 rok temu

Wspólnota, tożsamość, uczucia, pamięć ( #miasto2_0 v.5 )

8 lat temu

Port talentów

8 lat temu

Instagram

Nawigowanie nie polega na zmienianiu celów. Służy temu, by zmierzać we właściwym kierunku. Mapa nie zawsze jest oczywista, a destynacje skrywają się za horyzontem. Potrzebny jest przewodnik. (Ps 25, 4)
#drogi #cele #determinacja
Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos Abscondisti faciem tuam a nobis, et allisisti nos in manu iniquitatis nostrae. (…) Consolamini, consolamini, popule meus. Cito veniet salus tua quare maerore consumeris, quia innovavit te dolor? Salvabo te, noli timere! 
✍️ https://kotowicz.pl/nieprzewidywalnosc/
#wdrodze #adwent #nieprzewidywalność
Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze Proza za oknem. Poezja we wnętrzu. Prozę zawsze widać, poezja bywa nieczytelna, a nawet niewidzialna. Właśnie to, czego nie widzimy, co przeczuwamy, w co wierzymy, co nas pociąga ku rzeczywistości bezbrzeżnej, nieskończonej i wiecznej, jest najcenniejsze. (Mt 6,21)
#wyczekiwanie #wyczuwanie #wybieranie
Wzrok, słuch, smak, zapach i dotyk są pomostem p Wzrok, słuch, smak, zapach i dotyk są pomostem pomiędzy człowiekiem a światem. Percepcja materii jest początkiem przenikania w to, co nie podlega jej prawom. Wtedy człowiek od doświadczenia przenosi się ku doznaniu, którego istotą jest duchowość. 
#zmysłowość #duchowość #poznanie
◻️ Nauczał, słuchał i niósł w sercu każd ◻️ Nauczał, słuchał i niósł w sercu każdego człowieka i wszystkie powierzane Mu sprawy. 
◻️ Przez 51 lat kapłan modlitwy, skupienia i ofiarności - świadek Chrystusa przed ołtarzem i wśród ludzi. 
◻️ Przez 29 lat duszpasterz Ząbkowic Śląskich oddany bezgranicznie dobru wspólnemu. 
◻️ Ks. Bogdan Wolniewicz odszedł dzisiaj do Pana opatrzony świętymi sakramentami. Wieczne odpoczywanie racz Mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen!
#kapłan #duszpasterz #brat #społecznik #modlitwa #wieczność #rip
Przemijanie przypomina wiatr. Jest nieustanne i ni Przemijanie przypomina wiatr. Jest nieustanne i nieuchronne. Ponad przemijaniem trwa pamięć. Jest śladem i zapisem. Przemijanie i pamięć są strumieniem tej samej rzeki.
#przemijanie #pamięć #strumień #łańcuch #historia #wieczność

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

et sanabitur anima mea
Zapiski

…et sanabitur anima mea *

Dodane przez KK
08/12/2025
0

Udział w Mszy świętej jest dla mnie czymś tak niezwykłym, że nawet gdy doświadczam niewidzialnego szkła jakim...

Zmienią nam język

Zmienią nam język?

07/12/2025
Nieprzewidywalność

Nieprzewidywalność

03/12/2025
Potrzebujemy jasnej przyszłości

Potrzebujemy jasnej przyszłości

30/11/2025
Zbyt dużo za szybko bez przerwy

Zbyt dużo, za szybko, bez przerwy, więc coraz mniej rozumiemy

20/11/2025

Ostatnie wpisy

  • …et sanabitur anima mea * 08/12/2025
  • Zmienią nam język? 07/12/2025
  • Nieprzewidywalność 03/12/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.