Ojczyznę wolną… racz nam wrócić, Panie! Ta fraza, którą pamiętam jako coś naturalnego w latach 70. i 80. podczas religijnych czy patriotycznych wydarzeń, dzisiaj znów przebijała się wśród śpiewających hymn „Boże, coś Polskę…”.
Po ponad trzech dekadach, które jawiły się Polakom jako długa droga do odzyskiwania wolności, ponownie wielu odczuwa do tego stopnia głęboki niepokój, iż słowa: „Ojczyznę wolną pobłogosław Panie…” nie są – jak widać – doświadczeniem tak mocnym, jak jeszcze niedawno sądziliśmy. Gdy więc dzisiaj wieczorem na rynku w Świdnicy znajdowałem się wśród kilkuset osób wznoszących biało-czerwone flagi i dłonie z palcami ułożonymi w literę „V”, odczułem, że historia zatoczyła koło. Nad świdnickim rynkiem unosiły się okrzyki „Tu jest Polska!” oraz „Uwolnić Księdza!” Nade wszystko brzmiała modlitwa różańcowa na znak duchowej jedności z ks. Michałem Olszewskim.
Zatrzymanie, aresztowanie i przetrzymywanie księdza Michała Olszewskiego oraz innych osób nie wygląda na działanie aparatu wymiaru sprawiedliwości. Z dostępnych relacji wynika, że cała „akcja” jest nieproporcjonalna w zakresie wykorzystywanych procedur, nieadekwatna w zakresie przedmiotu rzucanych oskarżeń, ma charakter politycznej dintojry oraz publicznego linczu w mediach powolnych rządzącym. Dla nas, katolików, pojmanie kapłana w Wielki Czwartek, publiczne szydzenie z niego, rozsiewanie oszczerstw przeciw niemu i dziełu, jakie z determinacją spełniał w ramach posługi duszpasterskiej, torturowanie go i pozostałych zatrzymanych, to niesprawiedliwość i nieprawość. Bardzo wielu komentujących proceder działania władz w tej sprawie ocenia jako niczym nieusprawiedliwioną presję wywieraną nie tylko na księdza oraz inne zatrzymane osoby i środowisko związane z dziełem „Profeto”. Odczuć się da, że celem jest tzw. „efekt zmrożenia” wobec wszystkich, którzy angażują się w jakikolwiek sposób w działania stojące w poprzek obecnej administracji rządowej.
Baczni obserwatorzy, ale też zwyczajni ludzie pamiętający historię Polski sprzed 40 i więcej lat, oceniają, że sytuacja zmierza do uderzenia w Kościół i rozsadzenia wspólnoty katolików od wewnątrz. Ks. Michał Olszewski staje się z dnia na dzień coraz bardziej rozpoznawalnym zwornikiem oporu wobec sił dążących do marginalizacji Kościoła w Polsce. Staje się też żywym symbolem krzywdy zadawanej pod płaszczykiem systemu „praworządności”, a w istocie państwowej anarchii. Dzieje się tak być może wbrew zamiarom jawnych i skrytych decydentów. Tak było w bliskiej nam przeszłości, gdy władze więziły czy szykanowały takich kapłanów jak ks. arcybiskup Antoni Baraniak czy założyciel Ruchu Światło Życie ks. Franciszek Blachnicki. Tak też było w odniesieniu do duszpasterza ludzi pracy ks. Jerzego Popiełuszki czy wcześniej Prymasa Polski ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego – obaj są dzisiaj błogosławionymi Kościoła Katolickiego.
Ojcze, czy słyszysz bicie dzwonów,
Echo głosów stu tysięcy synów, którzy żegnają się z tobą?
Łzy wyleją się teraz ze Złotego Orła,
Który patrzy jak twoja dusza odchodzi.
Pola i sanktuaria wkrótce będą zalane
Przez solidarność serc.
Przyszedłeś w nasze życia.
Pozostaniesz z nami.
Byłeś oddany do walki,
Do terroru nocy
I wielu zbrodni Kaina.
Czarna Madonna poważnie idzie zimowymi ulicami.
Jasne są kwiaty rozrzucone wokół jej stóp.
Silny jest duch ludzi wzgardzonych.
Ich wolność jest darem od Boga.
Słodkie są dzieci, które posiadają dziedzictwo
Solidarności Serc.
Przyszedłeś w nasze życia.
Pozostaniesz z nami.
Och, wybacz nam nasze winy,
A my wybaczymy
Wiele zbrodni Kaina,
Wiele zbrodni Kaina.
Song Joan Baez „Many crimes of Cain” do filmu „Zabić Księdza” (1988)
Polacy mają doskonałą pamięć – nawet jeśli nie wszyscy – jak działał opresyjny reżim w czasach komunizmu, jak dławił wolność, jak szykanował wszelką niezależność i jak ludzie tego reżimu zdolni byli dokonywać zbrodni wobec ludzi, którzy nie poddawali się ówczesnej władzy. Przywiązanie do wolności i Kościoła zawsze w dziejach Polski podtrzymywały nadzieję. Mobilizowały naród do pozytywnego działania, do solidarności. Tak też jest teraz, aczkolwiek po 35 latach „wolności danej” mogliśmy się odzwyczaić od myślenia, że „wolność jest nam zadana”, a Polskę znów może nam porwać ktoś obcy.
Władza odda ks. Michała Olszewskiego i inne osoby zatrzymane pod rzekomymi zarzutami. Nieprawość i niesprawiedliwość przegrają jakkolwiek długa i bolesna będzie ku temu droga. Narodowe poruszenie i modlitwa wspólnotowa mogą przybliżyć jutrzenkę.