Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział dzisiaj jednoznacznie: „walki o wolność nie można wygrać częściowo”.
Gdy przywołał modlitwę św. Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”przeszły mnie ciarki. Przywódca Ukrainy – w symbolicznym sercu stolicy Polski oddalonym o kilkaset metrów od miejsca, gdzie słowa te padły po raz pierwszy w 1979 r. – przywoływał przecież tę samą moc Bożej Opatrzności, która kiedyś dała iskrę do odzyskania przez nasz kraj suwerenności. Po kilkudziesięciu latach wyszliśmy wtedy z odmętów czerwonego morza komunizmu narzuconego nam przez Sowietów. Dzisiaj o to samo prosi prezydent państwa zbroczonego krwią ofiar rosyjskiej inwazji. W chwili, gdy Wołodymyr Zełenski dodał: „Dziś jest oczywiste, jak hojny jest Pan, gdy usłyszał te słowa. Wolna Polska powstała i nigdy nie upadnie. Wolna Ukraina powstała i nigdy nie upadnie!” przeszło mi przez myśl, że patrząc na podniesioną z powojennych ruin Warszawę i wolnych ludzi słuchających jego wystąpienia, musiał w sercu, w duszy, widzieć swoich rodaków i ukraińskie miasta zmiecione z powierzchni ziemi – jak Mariupol – przez moskiewskich orków. Nasz wspólny wróg będzie ponosił odpowiedzialność za Bykownię, Buczę, za Katyń i Smoleńsk, będzie ponosił odpowiedzialność do końca życia, tutaj na ziemi – mówił z mocą prezydent Ukrainy. Skomentowałem szerzej dzisiejszą wizytę ukraińskiego lidera w Polsce na portalu SudeckieFakty.pl
Zatrzymuję się jednak nad tym wydarzeniem, bo zainspirowało mnie wypowiedziane przez Wołodymyra Zełenskiego zdanie: „walki o wolność nie można wygrać częściowo”. W stosunkowo krótkim jego przemówieniu było wiele treści ważnych w sensie politycznym i społecznym. To jedno zdanie, obok deklaracji ukarania moskwian za zbrodnie, gdzie wśród czterech nazw miast wymienił Smoleńsk (wokół którego wciąż niektórzy snują rosyjskie dezinformacje i kłamstwa), poruszyło mnie.
Tak jak półprawda nie jest prawdą i pozory nie są rzeczywistością. Nie tylko polityk, ale każdy człowiek wobec cząstkowości, połowicznością, cząstkowości czy tak zwanego „prawie” odczuwa niedosyt. Dobrymi przykładami takich stanów są chyba… alpiniści, wirtuozi, tancerze. Gdy chodzi o wolność, nie da się być „trochę” wolnym. Nie można wygrać częściowo.