Sudeckie Forum Inicjatyw w Głuszycy, trzecie już, trwało pięć dni. Miałem możność udziału w połowie jednego z tych dni wypełnionych interesującym programem od rana do wieczora.
Obie sesje panelowe oraz Msza św., a po niej możliwość osobistych rozmów, dostarczyło mi wiele wątków do refleksji i sugestii rozmaitych poszukiwań intelektualnych czy duchowych.
-
- „Europa będzie chrześcijańska albo nie będzie jej wcale” – motyw przewodni pierwszego sobotniego panelu brzmi tak wyraziście i na swój sposób „prowokuje” do wyrażenia opinii, że byłem bardzo ciekaw głosów uczestników dyskusji, którą moderowała redaktor Agnieszka Zaręba z Radia „Zet”. Zdaje się jednak, że poza Miłoszem Manasterskim z Agencji Informacyjnej, pozostali paneliści ulegli – niestety – stereotypom politycznej poprawności. Ani europosłanka Anna Zalewska, ani starosta żyrardowski Krzysztof Dziwisz nie wspięli się ponad znane i słuszne skądinąd ogólniki oraz żarliwe apele do emocji słuchaczy. Inna sprawa, że grono tych ostatnich było nader wąskie, a wielka szkoda. Temat jest przecież tylko pozornie teoretyczny i daleki od codziennych problemów, z jakimi zderzamy się już w Polsce, choć – szczęśliwie – w ograniczonym zakresie. Ani wzbudzanie strachu, ani edukowanie do otwartości nie są odpowiedzią na postawiony w tytule panelu problem. To w ogóle nie jest jedynie kwestia doraźnych problemów związanych z „obowiązkową solidarnością”, jaką chce wymusić instrumentami polityki Unii Europejskiej nieformalne centrum w Berlinie. Zachowanie kulturowej tożsamości Europy, a więc i Polski, to wyzwanie dla Kościoła, dla poszczególnych państw i kreowanych przez nie polityk (w tym migracyjnych) społecznych. I to przede wszystkim wyzwanie dla społeczeństw – dla rodzin, dla przedsiębiorców, dla szerokiej palety instytucji publicznych (w tym mediów publicznych). Tożsamości kulturowej Europy, a więc tożsamości chrześcijańskiej (nie chodzi tu o konfesyjność) nie podtrzymają i nie przeniosą ludzie z nią niezwiązani, dla których jest ona obca (a już szczególnie, gdy stanowi obiekt wrogości). W takim kontekście państwa narodowe, ale i Unia Europejska, jeśli będzie paktem ojczyzn, mogą odwrócić złe trendy kulturowe, demograficzne i polityczne i nadać Europie horyzont rozwoju cywilizacyjnego.
„Europa będzie chrześcijańska albo nie będzie jej wcale” – przesłanie św. Jana Pawła II motywem przewodnim pasjonującego panelu podczas dzisiejszej sesji Sudeckiego Forum Inicjatyw. Aktualne i praktyczne odniesienie dziennikarza @mmanasterski , samorządowca #KrzysztofDziwisz,… pic.twitter.com/INGG8mYKBZ
— Krzysztof Kotowicz (@KotowiczKrzysz) July 8, 2023
-
- „Prześladowany jak katolik” – temat drugiego panelu wywołuje nie mniejsze od pierwszego ciśnienie emocjonalne i intelektualne. Tym razem dyskutanci oraz prowadzący debatę okazali taki dynamizm w wymianie poglądów, a jeszcze bardziej osobistych doświadczeń, że ze strony słuchaczy były nawet sygnały aplauzu. Ks. Jacek Stryczek – twórca niezwykłego projektu społecznego, jakim była „Szlachetna Paczka”, Barbara Nowak – małopolska kurator oświaty, Artur Wdowczyk – mecenas, o którym mówi się, że „trudnych spraw i sądów się nie boi” (z którym miałem już okazję zetknąć się kilka miesięcy temu w trakcie sympozjum na temat sytuacji medialnej Kościoła katolickiego w Polsce) i prowadzący panel – wspomniany już Miłosz Manasterski z Agencji Informacyjnej – wnieśli w przestrzeń dyskusji olbrzymi ładunek wiedzy praktycznej i konkluzji z niej wynikających. Przejmująco, nawet – rzekłbym wstrząsająco – świadectwo wygłosił ks. Jacek Stryczek. Nie miałem dotąd takiego obrazu pogruchotania człowieka poprzez media. Znam ten stan z autopsji i z bardzo bliskich obserwacji, jednak tym razem poziom „rozjechania” człowieka przez rzekomo „wolne media” sięgnął skalą i efektami iście sowieckiego czy ubeckiego (co na jedno wychodzi) instrumentarium. Nie będę w tym miejscu streszczał wypowiedzi ks. Jacka, bo można je odnaleźć w mediach społecznościowych, które skwapliwie prowadzi. Dodam tylko, że nawet w trakcie aktywności podczas forum w Głuszycy, znajdował się w celowniku kamer jednej ze stacji telewizyjnych… Relacje kurator Barbary Nowak i mecenasa Artura Wdowczyka nie były mniej szokujące, choć z racji charakterów obu osób, były w znacznym stopniu chłodniejszą analizą i rodzajem praktycznej lekcji o tym, co można robić, gdy jest się atakowanym za poglądy religijne, a szczególnie za ich publiczne wyznawanie i przestrzeganie. Zwracam uwagę, że mowa jest o okolicznościach mających miejsce Polsce – w roku 2023, a więc w czasie i miejscu, jakie postrzegamy z nadziejami w dziedzinie społeczeństwa obywatelskiego.
„Prześladowany jak katolik” – jak to wygląda dzisiaj w Polsce – mówili: ks. @JacekStryczek – przejmująco, mecenas #ArturWdowczyk i małopolska kurator oświaty @Br_Nowak z praktycznego punktu widzenia. Kolejny panel Sudeckiego Forum Inicjatyw prowadził dynamicznie @mmanasterski. pic.twitter.com/YJecGPyT0O
— Krzysztof Kotowicz (@KotowiczKrzysz) July 8, 2023
Byłem także na Mszy świętej celebrowanej pod przewodnictwem i z kazaniem ks. Jacka Stryczka. To było jeszcze jedno, a zarazem zupełnie odrębne przeżycie tego dnia w Głuszycy. Eucharystia jest zawsze chwilą centralną. To, co ją poprzedzało lub działo się po niej, jest tłem liturgii. Świątynia parafialna pw. Chrystusa Króla w Głuszycy przeszła niedawno metamorfozę. Pamiętam ją sprzed kilku lat i gdy teraz znalazłem się w jej odnowionym wnętrzu, pierwszym skojarzeniem było światło.
„Was posyłam jak owce między wilki…”, a „błogosławieństwo nie jest po to, by było dobrze, lecz po to, abyście byli dobrzy!” – ks. @JacekStryczek na Mszy św. w trakcie Sudeckiego Forum Inicjatyw. pic.twitter.com/3OJPkxPJw9
— Krzysztof Kotowicz (@KotowiczKrzysz) July 8, 2023
Dobrze, że Pan Bóg daje nam takie miejsca, w których poprzez światło dostrzec możemy jego Dawcę.
Dzięki temu wydarzeniu animowanemu między innymi przez Akcję Katolicką Diecezji Świdnickiej, ale też przez wiele innych organizacji i osób z ks. Sławomirem Augustynowiczem na czele, Głuszyca urasta do roli swego rodzaju społecznej metropolii subregionu wałbrzyskiego. Nawet jeśli jest w tym określeniu pewna doza przerysowania, to jednak dla kogoś znającego miejscowe uwarunkowania, jasne jest, że takie wydarzenie, jakim jest Sudeckie Forum Inicjatyw – organizowane z rozmachem, na które przybywają osoby z pierwszych stron i ekranów mediów zajmujących się polityką, ekonomią, życiem duchowym i artystycznym – oznacza coś znacznie więcej niż tylko jeszcze jeden event. Szerzej o samym wydarzeniu wkrótce napiszę w portalu SudeckieFakty.pl W sezonie wiosenno-letnim każda lub prawie każda gmina jest punktem imprez skupiających uwagę amatorów rozrywki i rekreacji. Głuszyckie forum wymyka się z tej konwencji. Nie jest li tylko jednym z wielu masowych wydarzeń, w których można przebierać niczym w ulęgałkach. Bogu i ludziom niech będą za to dzięki, że do Głuszycy warto wracać.