Zostawmy na boku – chociaż na chwilę – wszelkie antypatie i sympatie, obawy i oczekiwania związane ze stanem, w jakim są Ząbkowice Śląskie na początku roku 2024. I co zostaje…?
Zostaje relatywnie nieskomplikowane kalkulowanie jaka będzie przyszłość Ząbkowic Śląskich za pięć, piętnaście czy dwadzieścia pięć lat. A może i więcej – na przykład do roku 2061 (wybór przypadkowy, ale na tyle daleki, aby nie kierować się doraźnymi motywami). Ktoś pomyśli, jaki jest sens wybiegania w przyszłość na tak duży dystans, w którym na tym świecie nie będzie zapewne piszącego te słowa i wielu z nas, bo tak wynika z ludzkiej biologii. Otóż jest tak, że naszymi dzisiejszymi decyzjami (nie chcę używać słowa „wyborami”, bo ich konotacja jest zbyt polityczna) przesądzamy o tym, jak będzie funkcjonowało życie mieszkańców Ząbkowic Śląskich za lat „ileś” tam, a nawet „ileś naście”. Wiem, kto tak nie pomyśli…
A teraz przejdę do sedna tej wypowiedzi. Szybko jak na mnie – prawda? Przeczytałem niespełna 40-stronicowy raport Instytutu Rozwoju Miast i Regionów opublikowany w 2023 roku. Tytuł opracowania brzmi: „Wyzwania, trendy i procesy rozwoju gospodarczego. Identyfikacja biegunów wzrostu i ośrodków równoważenia rozwoju w Polsce”. Proszę nie obawiać się konieczności czytania streszczenia dokumentu, bo w sumie lepiej przeczytać go w całości – dostępny po kliknięciu TUTAJ.
- Autorka syntezy Agnieszka Sobala-Gwosdz uczyniła wiele, by skondensować wielki zasób informacji i analiz obejmujących lata 2009 – 2021 w niewielkiej objętości.
- Jest tam mowa między innymi o jednym krajowym biegunie wzrostu (jest nim metropolia warszawska). Ponadto wskazanych jest 6 ponadregionalnych biegunów wzrostu (wśród których najbliższym jest Wrocław) oraz 5 subregionalnych biegunów wzrostu poza obszarami metropolitalnymi (jedynym na Dolnym Śląsku są Polkowice).
- Wymienia się 10 miast będących potencjalnie subregionalnymi biegunami wzrostu (jedynym na Dolnym Śląsku takim ośrodkiem jest Świdnica).
- Zacytuję ważny dla nas fragment publikacji: „Obszary, które doświadczyły szoku transformacyjnego i nie zdołały przezwyciężyć głębokich, kryzysowych procesów deindustrializacyjnych z lat 90. XX w., tkwią obecnie w dryfie rozwojowym. W Polsce można zidentyfikować dwa takie obszary: staropolski okręg przemysłowy – zwłaszcza Radom i jego obszar funkcjonalny oraz dawny Sudecki Okręg Przemysłowy”. W tym ostatnim obszarze „dryfu rozwojowego” położone są Ząbkowice Śląskie.
I to jest dopiero początek… Dalej bowiem czytać można sporządzone w hermetycznym języku analizy i konkluzje – optymistyczne i pesymistyczne. Niektóre z nich obrazują mapy, które załączam poniżej.
We wszystkich tych analizach szukałem gorączkowo Ząbkowic Śląskich. Z opisów i powyższych mapek jednoznacznie wynika, że Ząbkowice Śląskie w „hierarchii osadniczej i funkcji miast” są ośrodkiem V rzędu (w skali 7-punktowej, gdzie poziom najwyższy to I rząd). Na 4-punktowej skali „siły biegunów wzrostu” Ząbkowice Śląskie są na pozycji czwartej (czyli najniższej) określanej jako „pozostałe miasta”. I jeszcze jedno spostrzeżenie – Ząbkowice Śląskie na schemacie „współczesnej struktury gospodarczo-przestrzennej kraju” lokują się w tzw. „peryferiach zewnętrznych”, nie znajdują się w obszarze „zwiększonego potencjału gospodarczego” ani na „osi rozwoju”. Dla jasności, w analogicznym położeniu są wszystkie gminy powiatu ząbkowickiego, ale także cały powiat kłodzki, częściowo powiat wałbrzyski i powiaty pasa karkonoskiego, aż po powiat zgorzelecki. Nie jest to pocieszeniem – według mnie.
Diagnoza na przyszłość Ząbkowic Śląskich pesymistyczna? Tak!
- Miejmy jednak na uwadze, że przez kilka ostatnich lat zainicjowano długo oczekiwane procesy mogące poszerzyć strefę „zwiększonego potencjału gospodarczego” (budowa Euro-Park Ząbkowice) oraz „oś rozwoju” (budowa drogi ekspresowej S8 na odcinku Wrocław – Łagiewniki – Ząbkowice Śląskie – Kłodzko – Boboszów). Na temat dynamiki efektów absorpcji środków zewnętrznych na cele inwestycyjne już pisałem tutaj rok temu w oparciu o inny naukowy raport, więc nie będę tego wątku rozwijać tym razem.
- Gdyby brać pod uwagę tylko te dwa projekty, które przyspieszyły wyraźnie w latach 2021 – 2023 (czyli już poza okresem objętym analizą naukowców) to realnym jest myślenie o przesunięciu Ząbkowic Śląskich na „skali siły biegunów wzrostu” oraz na skali „hierarchii osadniczej i funkcjonalności” choćby o jeden stopień – rzecz jasna w perspektywie kolejnych dwóch dekad, może nawet nieco szybciej.
- Mogą na to wpłynąć inne projekty rozwojowe realizowane w powiecie ząbkowickim (budowa obwodnicy Złotego Stoku, modernizacja magistrali kolejowej przechodzącej przez Ziębice i Kamieniec Ząbkowicki) oraz w powiecie kłodzkim (elektrownia szczytowo-pompowa Młoty koło Bystrzycy Kłodzkiej).
- Zakładajmy, że nikomu z decydentów nie przyjdzie na myśl, aby te inwestycje strategiczne dla subregionu wałbrzyskiego i całego południa Dolnego Śląska hamować czy się z nich wycofywać!
Perspektywa na przyszłość Ząbkowic Śląskich optymistyczna? Tak!
- Pod warunkiem, że nikt i nic nie skrzywi, nie powygina i nie połamie programów już zainicjowanych. Ktoś musi tego pilnować!
- Najbliższa jest koszula ciału, zatem od wyniku wyborów samorządowych w gminie, powiecie i województwie zależy kto i na ile skutecznie będzie zabiegać o to, by plany sprzyjające Ząbkowicom Śląskim nie uległy deformacji czy co gorsza nie trafiły do archiwów.
- Kandydaci w wyborach samorządowych (potem europejskich) mogą nas „oklejać” różnokolorowymi obietnicami, jeśli jednak nie określą stosunku do horyzontu dalszego niż 5-letnia kadencja, to pozostanie nam dylemat „landrynki kontra galaretki w czekoladzie”, podczas gdy sprzed nosa uciekną nam frykasy i rarytasy.
- Ponieważ w gospodarce nie ma miejsca na próżnię, ktoś inny się nimi uraczy… Dlaczego nas miałoby to ominąć? Ząbkowice Śląskie nie muszą być prowincją (za***iem). Nie chciejmy tego.
Post scriptum…
Kilka tygodni temu napisałem pod adresem obu obecnie znanych pretendentów do zaszczytnego stanowiska burmistrza Ząbkowic Śląskich rodzaj listu otwartego. Teraz ponawiam zawarte w nim życzenie: Panie Łukaszu, Panie Marcinie – wyborczy zegar przestanie tykać w kwietniu, ale na wyborach świat się nie kończy. Życzę Panom, abyście patrząc ludziom w oczy, powiedzieli, że Ząbkowice Śląskie mają przyszłość i jak ją sobie wyobrażacie w perspektywie dłuższej niż nowa kadencja, która potrwa tylko pięć lat (czyli do 2029 roku). Na przykład w roku 2061…