Wspomnienie o Edycie Balickiej można zawrzeć w jednym słowie: dobroć. Trudno jest pisać w czasie przeszłym, bo dobro, które wyświadczała Swoją obecnością wśród nas i pracą pozostaje trwałe. Za to dobro dziękuję.
Edyta była nie tylko pracowita, ale odpowiedzialna i szczera, czego nie zapomnę z czasu, gdy mogliśmy współpracować w Urzędzie Miejskim. Praca zawodowa, tak wykonywana, była jednak zawsze druga wobec roli mamy – codziennie troszczyła się o Swoje Córki, które były zawsze na pierwszym planie. Współczuję Córkom i Rodzinie z powodu odejścia Edyty.
Niech Pan Bóg wynagrodzi Edycie dobro, jakim dzieliła się z innymi. I niech da Jej życie wieczne.