Marzenie i aspiracje – to odpowiedzi na pytanie czym jest droga ekspresowa S8.
Trasa, która biegnie od północnego wschodu kraju, na Dolnym Śląsku sięga obecnie po powiat wrocławski. W niedalekiej przyszłości przebiegać ma przez powiat dzierżoniowski i ząbkowicki. Dla Ząbkowic Śląskich i Kłodzka S8 stanie się korytarzem komunikacji i transportu łączącym oba ośrodki z Wrocławiem, a tam przede wszystkim przez autostradę A4 spinać będzie południe Dolnego Śląska z najważniejszymi osiami drogowymi Polski. Jedno spojrzenie na mapę i codzienne doświadczenie uciążliwości podróżowania ludzi czy przemieszczania towarów od granicy z Czechami do Wrocławia lub w drugą stronę wystarczą, aby nie mieć cienia wątpliwości co do sensu budowania S8 na całym odcinku od Wrocławia na południe do granicy państwowej. Powiaty ząbkowicki oraz kłodzki i dzierżoniowski są zbyt daleko od S3, aby uznać tamten szlak za rozwiązanie tutejszego problemu.
Szczęśliwe zawarto już część kontraktów na zaprojektowanie i wybudowanie S8 od Wrocławia do Łagiewnik oraz od Ząbkowic Śląskich do Barda. Z niecierpliwością czekam(y) na podpisanie umów na fragment S8 od Łagiewnik do Ząbkowic Śląskich po przeprowadzonym już przetargu. Są więc akcenty optymistyczne. Są, jednakże i komunikaty pesymistyczne, albo przynajmniej niepokojące. 10 lipca 2024 r. dolnośląski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad opublikował stosunkowo obszerną informację o stanie realizacji projektu #S8. Napisano tam między innymi: W trakcie sporządzania STEŚ doszło do zmian w rządowych programach infrastrukturalnych, m.in. dodano S8 Kłodzko – Boboszów czy obwodnicę Złotego Stoku. W 2020 r. zostało wykonane opracowanie pn. „Koncepcja obsługi transportowej regionu Ziemi Kłodzkiej”, które wskazało na niezbędne działania w obszarze polityki transportowej Ziemi Kłodzkiej na terenie województwa dolnośląskiego, jak i subregionu Sudety 2030. W związku z powyższym w 2021 r. wyodrębniono z prac przygotowawczych odcinek S8 Bardo – Kłodzko, aby w dalszych pracach wziąć pod uwagę rozwój innych dróg krajowych, które mają na siebie wpływ. Zakończenie budowy drogi ekspresowej S8 Wrocław – Kłodzko i oddanie trasy do ruchu planowane jest (w zależności od odcinka) w latach 2028-2033. Dla dalszego przebiegu S8, od Kłodzka do Boboszowa i granicy z Czechami, jesteśmy na etapie opracowań studialnych.
🚨 Z ujawnionej przez portal @24klodzko mapy GDDKiA z dnia 21.06.2024 wynika, że #S8 na odcinku Bardo – Kłodzko – Boboszów na pewno: 🔻 nie istnieje, 🔻 nie jest w realizacji, 🔻 nie jest w przetargu, 🔻 nie jest w przygotowaniu.
🚨 Z artykułu wynika natomiast, że „etap… pic.twitter.com/WUmyKqUo5G— Krzysztof Kotowicz (@KotowiczKrzysz) July 9, 2024
Zostawiając hermetyczny slang urzędników GDDKiA jako podbudowę, postaram się w miarę zrozumiałym językiem wyrazić to, co wielu z nas sądzi o projekcie #S8.
- Wyodrębnienie z całego projektu #S8 fragmentu w 2021 r. (pomijam dyplomatycznym milczeniem sposób zakomunikowania tego manewru wtedy i teraz) – jeśli pomoże realizacji S8 w obrębie szeroko rozumianej Kotliny Kłodzkiej – jest akceptowalne ze względu na złożoność architektury drogowej tego obszaru. Sięga on od rejonu Kamieńca Ząbkowickiego i Złotego Stoku po Nową Rudę i Głuszycę z Jedliną-Zdrojem oraz od Kudowy-Zdroju oraz od Boboszowa po Kłodzko do Barda.
- Odkładanie w czasie decyzji odnoszących się do fragmentu S8 od Barda do Kłodzka pod pozorem nowych analiz czy nowych konsultacji należy odczytywać albo jako zwłokę natury politycznej albo jako brak kompetencji. Wybór wariantu (tunel vs. estakady) to wypadkowa wpływu na środowisko i kosztów, bo opinie mieszkańców i samorządów są znane i nawet jeśli zmienili się tu i ówdzie włodarze lub składy rad gmin, to ich stanowiska można zaktualizować w miesiąc. Rozwiązania idealnego nie ma, może być optymalne.
- Wiązanie przebiegu S8 na obszarze kłodzkim z mającą powstać obwodnicą Złotego Stoku (ten „tekst” znamy od kilku lat), a tym bardziej z innymi lokalnymi (wojewódzkimi) szlakami drogowymi nie może uzasadniać odkładania w nieskończoność procedur i rozstrzygnięć w odniesieniu do przebiegu S8 na terenie powiatu kłodzkiego. Zaplanowanie i wdrożenie S8 na tym terenie to sygnał dla mieszkańców i dla inwestorów, bez którego poziom społecznego i biznesowego optymizmu będzie tylko spadać. Do przyszłej S8 należy dowiązać obwodnicę Złotego Stoku czy nowy węzeł w Kłodzku, a nie odwrotnie.
- Równie irracjonalne jest wstrzymywanie się w tej kwestii z racji braku postępów w projektowaniu i budowie drogi klasy „S” po stronie czeskiej (analogicznie należałoby zatrzymać się z budową S3, ale na szczęście dociągnięto ją do Lubawki i to z wariantami tunelowymi, co analogicznie zasługuje na poważne potraktowanie na „naszym” fragmencie S8). To Polacy, polskie władze powinny przesądzać o swoim projekcie, a nie my mamy czekać i prosić naszych południowych sąsiadów o ich plany budowy dróg. Impas w tej sprawie nie może być wiecznym klinczem.
- Przeciąganie decyzyjnej (i politycznej) liny wokół powszechnie pożądanego i akceptowanemu projektowi #S8 (Wrocław – granica państwa) na linii Bardo i dalej na południe (patrz punkty 2,3,4) jest równoznaczne z sabotowaniem całego projektu transgranicznej arterii S8. Przypomnijmy, że S8 ma być najdłuższą drogą ekspresową w Polsce, ma być łącznicą pomiędzy Białymstokiem, Suwałkami i Budziskiem na granicy RP z Litwą a Wrocławiem, Ząbkowicami Śląskimi, Kłodzkiej i Boboszowem na granicy z Czechami. Po drodze jest… Warszawa, a więc administracyjne centrum Polski (kontekst #CPK…). Tłumaczenie zasadności domknięcia polskiego przebiegu S8 międzynarodowego korytarza drogowego E67 (Helsinki – Praga) jest przekonywaniem przekonanych, o ile ktoś myśli perspektywicznie i odpowiedzialnie.
- Każdy miesiąc i rok wydłużania decyzji w sprawie S8 na północnym wschodzie od Białegostoku do granicy z Litwą i na południowym zachodzie od Wrocławia do granicy z Czechami (patrz pkt 5) to wzrost kosztów inwestycji w obu lokalizacjach. Im późniejsza decyzja, tym większe nakłady będą potrzebne (bez znaczenia czy pokryje je budżet państwa czy na ten cel wydane zostaną granty lub kredyty z Unii Europejskiej). Z naszego dolnośląskiego punktu widzenia, z pozycji Ząbkowic Śląskich lub Kłodzka fatalne jest przedłużanie komunikacyjnego koszmaru w postaci codziennego żniwa tragedii, wypadków i kolizji, na czym cierpią podróżujący. Niepomierne są uciążliwości dla mieszkańców miejscowości, przez które obecnie przetacza się gigantyczny ruch na DK8. Zdecydowanie niekorzystny jest wpływ na środowisko generowany przez tkwiące w permanentnym korku pojazdy (hałas, spaliny, etc.).
- Usłyszałem parę dni temu o koncepcji zamrożenia projektu #S8 na etapie węzła Bardo (czyli na wysokości miejscowości Przyłęk – przed Bardem od strony Wrocławia). Z góry uprzedzam pomysłodawców czy entuzjastów tej wersji, że powtórka z „lejka” w Magnicach (gdzie z szerokiej rzeki AOW/S8 nagle wpada się w strumyczek DK8) to systemowy absurd. Argumenty, że w Przyłęku i Potworowie powstać miałby hub logistyczny (podobny do tego w Magnicach, jakiego rozwój jest naturalny ze względu na bliskość Wrocławia oraz lotniska, cargo i A4) przypominają raczej dialogi z komedii Stanisława Barei wykpiwających urzędniczą ignorancję z czasów PRL („jezioro damy tutaj, a domy niech stoją w zieleni”).
- Jako mieszkaniec Ząbkowic Śląskich, ktoś inny jako kłodczanin czy dzierżoniowianin, aby dostać się bezpiecznie do Wrocławia, gram w „komunikacyjną ruletkę” jadąc DK8. Przepustowość, poziom bezpieczeństwa i miejscami stan techniczny tej trasy odbiegają nie tyle od formalnych standardów, ale poziomu, jaki już zapewniają kluczowe trakty w wielu innych województwach czy nawet na Dolnym Śląsku (jak choćby S3 dla obszaru jeleniogórsko-legnickiego). Bezpieczeństwo na drogach nie ma ceny, a więc finansowanie projektu #S8 (dotąd zapewniane deklaracjami rządowymi) musi być adekwatną odpowiedzią. Od sołtysów, przez wójtów, burmistrzów i starostów, przez marszałka i wojewodą głos w tej sprawie musi być zbieżny. Musi powstać S8 na południu Dolnego Śląska.
Argumentów za budową S8 mnożyć nie trzeba, choć warto napomknąć, iż jeszcze do 2015 r. pokutowała teza, że wystarczy modernizacja krajowej Ósemki, jakaś przebudowa większych skrzyżowań przede wszystkim na odcinku od Magnic do Łagiewnik. Większego nonsensu nie można było wtedy wymyśleć. Na szczęście po 2015 r. na ukończeniu jest cały dolnośląski odcinek S3 w kierunku Czech, zmodernizowano A18 w kierunku Niemiec, zaplanowano i wdrożono prace nad budową S8 w kierunku Czech, w toku jest przygotowanie S5 mająca spinać S3 i S8 jako alternatywa A4 (na linii Sobótka – Bolków). Dlatego każde zawahanie się decydentów w sprawie projektu #S8 musi być oceniane tylko krytycznie.
Nie ma żadnych racjonalnych powodów, które uzasadniałyby spowalnianie czy wycofanie się z tej strategicznej inwestycji. Nie ma już czasu na przytaczanie tragicznych statystyk wypadków lub danych o wzroście czasu potrzebnego na transfer pomiędzy Kłodzkiem czy Ząbkowicami Śląskimi a Wrocławiem. Żadne nowe badania ruchu nie są już potrzebne, by mieć pewność, że krajowa ósemka jest wielkim drogowym zatorem. Nie znam jakichkolwiek argumentów przemawiających za tym, byśmy pozostali na południu Dolnego Śląska komunikacyjnym zaściankiem Polski.
Foto: Doba.pl / 7.11.2014