Poziom orientacji w rzeczywistości, komplikującej się już nie z roku na rok, z dnia na dzień, ale czasem z godziny na godzinę, gwałtownie spada nie tylko pod ilością i ciężarem absorbowanych informacji.
Publicystycznie rzecz ujmując, myślenie polega na „łączeniu kropek” nawet najodleglejszych i wcześniej niedostrzeganych. Sławomir Cenckiewicz, Andrzej Nowak, Andrzej Zybertowicz, Bronisław Wildstein są tymi współczesnymi intelektualistami, dzięki którym można (i warto!) wyrwać się ze ślepego zaułka ideologicznych czy medialnych baniek. Są autorami książek i artykułów, elokwentnie wygłaszają wykłady i udzielają wyważonych wypowiedzi w mediach. Ich publikacje zawsze są naukowo udokumentowane i wzmocnione poszukiwawczą swadą. Dążą do „łączenia kropek”, ale nie zakładają, że wszystkie punkty widzą, co sprawia, że czytelnik czy słuchacz jest włączany w tok myślenia. Nie muszę się zgadzać z konkluzjami, ale myślę…
Oczy otworzyły mi się, gdy w 2008 r. (nota bene w Bułgarii) przeczytałem książkę „SB a Lech Wałęsa”. Niedługo potem (już w Polsce) widziałem program Doroty Gawryluk, która dla Polsatu rozmawiała z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Na pytanie o to, czy Wałęsa jest TW „Bolkiem” odpowiedź nieżyjącego już dzisiaj prezydenta była krótka: „tak…”. Wracam do mojego blogowego wpisu z 2017 r., który był nawiązaniem do książki Sławomira Cenckiewicza. Mam w pamięci cykl filmów dokumentalnych #Reset, które można było oglądać w TVP zanim stała się telewizją „w likwidacji”. Nota bene: serial został usunięty z sieci natychmiast po przejęciu nadawcy przez rządowych likwidatorów. Teraz mam przed sobą 3-tomowe opracowanie ukazujące proces przeistaczania „PRL” w „3RP”. I znów uwaga: dobrze jest mieć książki, bo (jeszcze) ich nie konfiskują.
Gdy dowiedziałem się, że 31 lipca 2024 r. Sławomirowi Cenckiewiczowi cofnięto poświadczenia bezpieczeństwa (decyzją Służby Kontrwywiadu Wojskowego), przeczytałem wszelkie dostępne publicznie informacje na ten temat. Mam świadomość, że tyle samo, jeśli nie więcej, jest informacji niedostępnych dla opinii publicznej. W oficjalnym oświadczeniu Sławomir Cenckiewicz napisał między innymi: Powyższą decyzję odbieram jako represyjne narzędzie walki politycznej i zemsty, której celem jest zastraszenie mnie, poniżenie w oczach opinii publicznej za głoszenie prawdy o współpracy SKW z FSB (…) Takie działania ani mnie nie wystraszą, ani nie zatrzymają! Proszę wszystkich patriotów – ludzi dobrej woli, o wsparcie i modlitwę.
Bez samodzielnego myślenia i konfrontacji myśli człowiek jest bezbronny wobec naporu komunikatów, które do niego docierają. Staje się bezradny, gdy ma świadomie określić kierunek i formę swojego działania. Bywa, że myślenie jest redukowane do intuicyjnego akceptowania czy kwestionowania informacji. Zdarza się, iż wysiłek myślenia ludzie zastępują komfortem reakcji podyktowanej stereotypami. W okolicznościach, jakie są naszym udziałem w Polsce po 13 grudnia 2023 roku, wolność myślenia staje się jedną z ostoi wolności w ogóle!
Tak jak kiedyś na ulicach krzyczano hasło „Nie ma wolności bez solidarności”, tak teraz przez umysły patriotów powinna – być może – przetaczać się fraza „Nie ma suwerenności bez myślenia”. Nie rymuje się i nie brzmi tak górnolotnie, lecz na mentalny wasalizm nie ma lepszego antidotum od myślenia. Bierz do ręki ołówek (nie długopis) – łączmy kropki.