Coraz bardziej zawrotne jest tempo w jakim igramy z ogniem. Z orbity cywilizacyjnej renowacji zdajemy się wpadać w spiralę rewolucji.
Od niespełna dwudziestu czterech godzin tematem numer jeden dla uczestników i obserwatorów światowego życia jest otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jednak to nie sport, nawet nie polityka czy biznes, które od dekad coraz mocniej krążą wokół szlachetnych idei olimpijskich, koncentrują dynamikę dyskusji. Nie piękna historią i krajobrazem stolica Francji przyciąga uwagę. Nawet nie działa urzekająca niezmiennie siłą głosu Celin Dion – zmagająca się z ciężką chorobą – ale brawurowo wykonująca na stopniach Wieży Eiffla „L’Hymne à l’amour”, a więc utwór, w którym ponad siedemdziesiąt lat temu słynna Edit Piaf śpiewała między innymi, że: „Bóg jednoczy tych, którzy kochają”.
Zamiast opartego na greckiej kulturze ducha czystej rywalizacji, nad dachami Paryża unosi się swąd krwawej rewolucji politycznej francuskiej z 1789 roku. W Paryżu ledwo świeci ogień olimpijski, za to znów rozprzestrzenił się znad Sekwany pożar kulturowej rewolucji z 1968 roku. Obie rewolty z gruntu były nakierowane na złamanie cywilizacyjnego kręgosłupa Zachodu. Obie, choć zbiegiem okoliczności, spaja ideologiczny szał Karla Marksa przełożony na zabójczą rewolucję w Rosji z 1917 roku. Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich 2024 roku – gdziekolwiek śledzić relacje z tego wydarzenia – z promocji kultury kraju gospodarza (jak to zwykle bywało na takich uroczystościach) zamieniła się w promocję okrucieństwa i hedonizmu. Stała się też przez wywołane skojarzenia manifestacją antychrześcijaństwa. Może wręcz w czyimś zamyśle ma być symbolem nowej rewolucji, w której to człowiek ma być produktem i substratem nowego ustroju?
Niech za komentarz do otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu posłużą cztery obrazki…
(tylko tyle można wyświetlić na platformie X)JESTEŚMY OBURZENI TYM CO ZAAPLIKOWALI NAM ORGANIZATORZY TEGOROCZNYCH IGRZYSK WE FRANCJI! pic.twitter.com/AI2AtiQghD
— EWTN Polska (@EWTNPL) July 27, 2024
Parodiowanie Ostatniej Wieczerzy stało się spazmem drwiny z wiary katolików, ale też z tego, co Francję uczyniło historycznie państwem i Francuzów narodem. Na scenie i wokół niej dało się dostrzec wiele symboli satanistycznych, a perwersyjność niektórych sekwencji raziła nawet neutralnych widzów. Esencją diabolicznego przekazu była scena, w której ujrzeć można było jeźdźca na symbolicznie unoszącym się nad Sekwaną koniu. Ta sekwencja w oczywisty sposób przywoływała słowa z Apokalipsy św. Jana: „I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta” (Ap 6,8). **
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, co dzieje się podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich:
Pojedynczy jeździec na bladym koniu jest żywcem wyjęty z Księgi Objawienia
„I spojrzałem, a oto koń blady, a imię jego, które na nim siedziało, brzmiało Śmierć, a piekło szło z… pic.twitter.com/0OTRGzg47A
— Max Lagowski 🇵🇱🇺🇸🍊 (@MaxLagowski) July 27, 2024
Częścią muzycznego tła widowiska był utwór „Imagine”. W hicie z 1971 roku słyszymy na przykład: „Wyobraź sobie, że nie ma nieba. (…) Nie ma piekła pod nami. (…) Wyobraź sobie, że nie ma żadnych państw. (…) Ani żadnej religii. (…) Wyobraź sobie brak własności. (…) Braterstwo ludzi. Twórca uwielbianego przez wielu przeboju John Lennon mówił o nim między innymi: „To właściwie manifest komunistyczny, choć nie jestem komunistą. „Imagine” jest tym samym, co piosenki „Working Class Hero”, „Mother” czy „God” (…), zawiera dokładnie ten sam przekaz, tylko pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem – ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkonformistyczna i antykapitalistyczna piosenka. Lukier sprawia, że jest akceptowalna.”
Przemysław Babiarz – dziennikarz sportowy TVP – komentujący wczoraj ceremoniał otwarcia igrzysk w Paryżu powiedział między innymi: „Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety.” ** Przed paroma chwilami osoby zarządzające telewizją publiczną wydały komunikat o zawieszeniu Przemysława Babiarza, który już nie będzie komentować rozpoczynających się igrzysk w Paryżu. W oświadczeniu tym napisano między innymi: „Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie”.
Panie Przemku,szacun dozgonny za odwagę w mówieniu prawdy 👏❤️🇵🇱#Babiarz pic.twitter.com/S3TmpfcriK
— Krzysztofprawy (@Krzysztofprawy1) July 27, 2024
W 496 roku Chlodwig – król i wojskowy przywódcy wywodzący się z dynastii Merowingów wraz z kilkoma tysiącami żołnierzy, przyjął chrzest w katedrze w Reims. W zgodnej opinii historyków było włączenie Franków do cywilizacji chrześcijańskiej i śródziemnomorskiej. Od tego momentu Francja, nazywana „najstarszą córką Kościoła”, wzrastała we wszystkich aspektach politycznych, kulturowych i gospodarczych. Niespełna pięćset lat później do tego świata – przez chrzest Mieszka w 966 roku – wkroczyła Polska. Takimi właśnie krokami powstawała Europa – macierz cywilizacji Zachodu. W XXI wieku jesteśmy świadkami odwracania się we Francji i w Polsce od tego, co zrodziło oba państwa i oba narody. Francuzi i Polacy – nie wszyscy wprawdzie – topią swoje dziedzictwo w bagnie dekadencji, w mule antychrześcijaństwa.
Wielka francuska bohaterka narodowa i święta Joanna d’Arc, w wieku 20 lat, miała powiedzieć: „Nie bój się bronić tego, w co wierzysz, nawet jeśli jesteś sam”. To był rok 1431. W 1793 roku wybuchło wielkie powstanie w Wandei. Francja raz jeszcze stanęła w obronie wolności i wiary.