KOTOWICZ.pl
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
KOTOWICZ.pl
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Fakty

„Mieć oznacza być?” – odpowiedź jest tylko jedna!

#BliżejSłowa (72)

KK Dodane przez KK
25/05/2024
w Fakty
0
Mieć oznacza być
Udostępnij na FacebookUdostępnij na Twitter

Coraz trudniej jest znaleźć dziedzinę codziennego ludzkiego życia, w której nie miałby dominować pragmatyzm. Od biznesu po politykę, od kultury po sport, od nauki po media – rozpościera się szeroko wymóg praktyczności. To jest nieuchronny kierunek zmian nazywanych „postępem” czy może tylko „przeżytek” w sposobie myślenia i działania?

Na wstępie uspokoję czytających te słowa, że nie jest moim zamiarem nawracanie kogokolwiek na surrealizm braku logiki. Wręcz przeciwnie, zależy mi na naszym wspólnym – jeśli to możliwe – zbliżeniu się do sedna każdej ludzkiej aktywności, aby przekonać się o jej sensowności lub zorientować się o deficycie treści idącym w parze z przerostem formy.

Nikt racjonalnie myślący nie podejmuje działania pozbawionego znaczenia lub przynajmniej w jakimś stopniu będącego odpowiedzią na wymóg celowości. Jak zatem da się dość szybko zauważyć, człowiek chętnie, a na pewno chętniej, czyni cokolwiek, gdy działanie przynosi efekt albo chociaż daje symptom rezultatu. Jednocześnie życiowe doświadczenie podpowiada, że owoce pracy pojawiają się nie od razu, niekiedy później lub w ogóle ich nie ma. Na ten ciąg przyczynowo-skutkowy nakładają się jeszcze inne okoliczności. Cele jednego człowieka krzyżują się, niekiedy zderzają się, z celami innych ludzi. Pojawiają się zjawiska współpracy lub rywalizacji, ale też polaryzacji i walki. W takich uwarunkowaniach każdy człowiek staje – chcąc czy nie chcąc – wobec kluczowego pytania o motywację swoich zaangażowań. Od najbardziej elementarnych codziennych czynności po najbardziej perspektywiczne działania, każda i każdy z nas, chce osadzić swoje działania w tym, co nazywamy sensem. Jak głęboki musi być ów sens, aby przetrwał mimo przeciwności?

  • Boga nie ma. Człowiek od nikogo nie zależy. To, kim będzie, zależy zatem wyłącznie od niego samego, od jego działania. Człowiek określi się – wręcz stworzy – poprzez własną praxis. Należy tylko uwolnić tę jego praktykę od zbędnie krępujących ją presupozycji związanych z rzekomo stałą i rzekomo normatywną naturą ludzką.
  • Fundamentalną presupozycją tego typu, paraliżującą twórczy rozpęd praktyki, jest sztywny podział na podmiot poznający i przedmiot poznania; założenie, że człowiek najpierw musi rzeczywistość ujrzeć, rozeznać się w niej, a dopiero potem może działać.
  • Właśnie dlatego, że praktyka tworzy prawdę – przynajmniej w zakresie odnoszącym się do „istoty” człowieka i jego życia zmienia się radykalnie rola filozofa; dotychczas „filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić”.

Czujność intelektualna może wzbudzać u czytających powyższe wyimki zaskoczenie. Wyjaśniam – cytowane tezy są esencją streszczenia marksistowskiej odpowiedzi na stale towarzyszące każdemu człowiekowi pytanie o sens działania. Tym samym o sens życia. Dlaczego sięgam po – zdawać mogłoby się – przebrzmiałe historycznie i politycznie wywody filozoficzne? Marksizm, z którym skądinąd słusznie kojarzymy przewroty dewastujące najpierw Europę, potem inne połacie globu i cywilizacji, chociaż w swojej pierwotnej postaci jest niszowym formatem narracyjnym, to przez rozmaite fluktuacje przetrwał do naszych czasów. Co więcej, neomarksizm w szatach pacyfizmu, rewolucji obyczajowej, transhumanizmu, ideologii gender czy ekologizmu drenuje całe społeczeństwa. Hakuje indywidualnie umysły i w otoczce interpretowanych po swojemu „praw człowieka” (na przykład „praw kobiet”, „praw mniejszości”) zarzuca na wolne społeczeństwa sieć postpolitycznego zniewolenia. Narzuca utylitaryzm jako wagę sensu działania i istnienia.

Chcę, abyśmy wniknęli nieco we wnętrzności systemu, z jakim jesteśmy oswajani przez liberalne, progresywne, skrajnie lewicowe trendy życia publicznego. Ich modele jaskrawo widoczne są w polityce, kulturze, nauce, medycynie, edukacji i stosunku do chrześcijaństwa (nawet w jego przeżywaniu!). Sięgnąłem po zbiór referatów pod wspólnym tytułem „Wobec filozofii marksistowskiej. Polskie doświadczenie”. Publikacja pod redakcją prof. Antoniego B. Stępnia – jednego z najbardziej znaczących współczesnych polskich filozofów i humanistów – to kapitalne zestawienie głosów krytycznych (czytaj: analitycznych) wobec marksizmu. Wątkiem podbijającym wartość refleksji poszczególnych autorów jest tło, jakim była polska wersja marksizmu w czasach, które określamy (optymistycznie) jako „słusznie minione”.

Spośród dwunastu rozdziałów pomieszczonych na ponad 230 stronach, których przestudiowania nie da się zamknąć po jednym czytaniu, wybrałem jedną część. Prześwietlane w niej są liberalizm marksistowski i antropologiczne implikacje marksistowskiej… soteriologii (tak – soteriologii!). Przypomnijmy słownikową definicję słowa soteriologia: „wiedza religijna i teologiczna na temat zbawienia”. Proszę się zatem nie dziwić cytowanym w niniejszym rozważaniu fragmentom analiz spisanych przez ks. prof. Tadeusza Stycznia i ks. prof. Andrzeja Szostka. W swoim opracowaniu obaj autorzy zwracają uwagę na fakt, że marksizm, choć jest z gruntu poglądem materialistycznym, nieprzypadkowo dąży do przeniknięcia w tę sferę ludzkiego doświadczenia, jakim jest religia.  

  • Trudno nie zauważyć, jak wiele wspólnego ma wizja człowieka jako radykalnego twórcy siebie (swej „natury”), wolnego twórcy prawdy o sobie, z myślą najradykalniejszego reprezentanta filozoficznego liberalizmu J. P. Sartre’a. I trudno się dziwić, zarówno pochwałom wypowiadanym przez Sartre’a pod adresem Marksa, jak i zainteresowaniu marksizmem ze strony ludzi, którzy wzrastają w świecie liberalistycznych ideałów, aż po ideologów współczesnego eurokomunizmu włącznie.
  • Sartre rozumiał, podobnie jak Marks, że proklamowanie człowieka bogiem – stwórcą prawdy poprzez wolne tworzenie rzeczywistości – dokonać się może jedynie pod warunkiem detronizacji Boga niebios, który samym swoim istnieniem i Jemu zastrzeżonymi stwórczymi prerogatywami znosiłby tak radykalnie pojętą wolność człowieka.
  • (…) pomysł rozwiązania trudności indywidualnego liberalizmu, kiedy to twórcze autoprojekty poszczególnych jednostek wchodzą ze sobą w kolizję uniemożliwiając ich równoczesną realizację (…) w drodze dialogu, czyli odwołania się do nadrzędnej wobec nich prawdy o nich samych, jest oczywiście mocą przyjętej definicji człowieka – wykluczona. Wszak człowiek to wolność do tworzenia prawdy o sobie! W obliczu konfliktu drugi staje się nieuchronnie rywalem: muszę go pokonać, jeśli nie chcę być przezeń pokonany. Jeśli nie będę jego panem, stanę się jego niewolnikiem.
  • Walka staje się jedyną metodą rozwiązywania konfliktu, ostateczne zaś rozwiązanie polegać może tylko na zadaniu przeciwnikowi decydującego ciosu. Zanim to nie nastąpi, pokój może być jedynie rozejmem, czasem przygotowania ostatecznej likwidacji antagonisty. Tak oto wolność do tworzenia prawdy prowadzi mocą swej własnej logiki do usprawiedliwienia przemocy jako jedynej zasady w walce przeciw wszystkim.

Nie brzmi to wszystko optymistycznie, ale czyż nie zauważamy zastosowań objaśnionych wyżej schematów? Nie musimy nawet sięgać po wyżyny życia publicznego, gdyż wystarczy rozejrzeć się po bliższej nam społecznie okolicy. Praktyczny marksizm, jakbyśmy go nie nazywali, na naszych oczach wydrąża z metafizycznej wrażliwości nie tylko lekkomyślnych liderów wszystkich szczebli i kategorii. Wytycza także koleiny i bruzdy, po jakich wielu z nas bezrefleksyjnie przesuwa się z jasnej przestrzeni odniesień międzyludzkich do mrocznego kręgu ścierania się interesów oznaczanych globalnymi głazami autokracji.

Jakże mocno to zaskakuje w Polsce – kraju sponiewieranym w XX wieku przez narodowy socjalizm i komunizm. W kraju, którego obywatele zewnętrznie wyparli traumę ustrojowego zniewolenia po II wojnie światowej, ale w XXI wieku doszukują się jakże często komfortu na mieliznach oportunizmu i koniunkturalizmu. Skonfliktowane kręgi demokracja tracą zdolność chronienia wolności lub nie chcą jej chronić. Aparat władzy skłania się ku spychaniu wspólnotowych ambicji na margines, stawiając wyżej indywidualizmy i partykularyzmy.  

  • Teoria urzeczywistnia się w narodzie zawsze tylko o tyle, o ile stanowi urzeczywistnienie jego potrzeb. Formalnie nieograniczona wolność do wszystkiego człowieka-autokreatora, faktycznie – poprzez postulat wykorzystania istniejącego układu sił ekonomiczno-społecznych – sprowadza się do postulatu realizacji tych potrzeb, które nie przekraczają ram jedynego świata (…) – świata materialnego.
  • Fakt, że za podstawę upośledzenia człowieka jako człowieka uznało się upośledzenie ekonomiczne i że wyzwolenie z niego uznało się za pierwszy i zasadniczy etap uczłowieczenia, wskazuje na to, że wszystko, co dalej człowiek tą drogą zdobywa, będzie wzbogacało jego „mieć”, do którego ostatecznie i bez reszty sprowadza się jego „być”; jak bardzo osią całego rozwoju człowieka jest jego zmysłowa świadomość i zmysłowa potrzeba.
  • Oto człowiek uznany za najwyższą istotę dla człowieka odnajdywać ma swoje człowieczeństwo, a raczej kreować je, podporządkowując swą stwórczą wolność tym potrzebom (…). (…) Odkąd ogłosił bogiem samego siebie i zezwolił istnieć tylko materii, człowiek nie może już wznosić się ponad siebie i ponad stworzony przez siebie świat, nie może odnajdywać w sobie tego, co pełnią swoją jego samego siebie przerasta – bo ponad nim jest pustka! – i zaczyna służyć bestii w sobie. (…) Czyż takie ubóstwienie człowieka nie jest w gruncie rzeczy jego ubestwieniem?

Już nie brakiem optymizmu, lecz pesymizmem tchną powyższe objaśnienia, jeśli przyjąć, że są opisem całej naszej rzeczywistości. Marksizm jest bowiem kultem materii. Czyniąc materię sensem życia ludzie staczają się w nędzę bezsensu. Materializm wpędza człowieka w przenikającą na wskroś rozpacz nienasycenia.

 

 

Jak głęboko musi być utwierdzony i jak wysoko musi sięgać sens wertykalny ludzkiego działania? Gdzie jest horyzont nadziei chroniącej człowieka przed rozpaczą? Dobrze jest znaleźć się skrzyżowaniu obu perspektyw. Na nim jest uosobiona miłość nieskończona. Wierzysz?

 

 

  • TERAZ: Praca zbiorowa, Wobec filozofii marksistowskiej. Polskie doświadczenie. Fundacja Jana Pawła II – Polski Instytut Kultury Chrześcijańskiej, Rzym, 1987
  • POPRZEDNIO: Shoshana Zuboff, Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy. Wydawnictwo Zysk i s-ka, Poznań, 2020
  • W CYKLU #BLIŻEJ SŁOWA: Dziękuję za przeczytanie publikacji. Przekaż ją dalej, jeśli uważasz, że warto. Odpowiedz, jeśli chcesz i możesz, w publicznym komentarzu lub prywatnej wiadomości.

Tagi: Bliżej Słowapolitykaspołecznośćwiara

Podobne Posty

Pod dachem Boskiego nieba
Fakty

Pod dachem Boskiego nieba

23/08/2025
Słowa o słowie
Fakty

Słowa o słowie

17/08/2025
Odyseja umysłu i syrenie pieśni
Fakty

Odyseja umysłu i „syrenie pieśni”

09/08/2025
Następny artykuł
Ślad

Ślad…

Dramatyczny i nierówny bój z absolutnym złem

„Dramatyczny i nierówny bój z absolutnym złem” – aby nie utracić przyszłości!

Prawda nie znosi kompromisu

Prawda nie znosi kompromisu

Social Media

Polecane

Skrawek przeszłości jeszcze do uratowania

Skrawek przeszłości jeszcze do uratowania

2 lata temu

Po gminie krąży widmo

7 lat temu
Minął miodowy miesiąc

Minął miodowy miesiąc

2 lata temu
Gdzie są Ząbkowice Śląskie dzisiaj

Gdzie są Ząbkowice Śląskie dzisiaj? Gdzie będą w przyszłości?

2 lata temu

Instagram

Wśród barw są ciepłe i zimne, naturalne i sztu Wśród barw są ciepłe i zimne, naturalne i sztuczne, miłe i szorstkie, przyciągające wzrok lub odwracające uwagę, lubiane i nielubiane, uspokajające i niepokojące, wywołujące skojarzenia lub obojętne. Wszystkie są… przezroczyste, bo coś jest za nimi albo odzwierciedlają coś przed sobą. A co z kolorami życia? Jakie barwy ma życie intelektualne, emocjonalne czy duchowe? 
#barwy #kolory #fale #odbicia #pryzmaty #widzenie
Uważna lektura „Zgody” mrozi krew w żyłach, Uważna lektura „Zgody” mrozi krew w żyłach, tym bardziej, że chociaż opisuje okoliczności sprzed 2015 roku, to jednak mowa jest o ludziach, którzy w tej chwili trzymają władzę w Polsce.
✍️ https://kotowicz.pl/on-sie-bal-gdy-suwerennosc-staje-sie-nasza-sila/
#zgoda #reset #państwo #władza #odpowiedzialność #sławomircenckiewicz #michałrachoń #dobraksiązka #bliżejsłowa
Sto pięć lat temu wydarzyło się coś, co choć Sto pięć lat temu wydarzyło się coś, co choć przeszło do historii, to wciąż dzieje się. Wojna światów, jaką w 1920 roku była Bitwa Warszawska, a więc starcie cywilizacji zachodniej z jej wschodnim przeciwieństwem, toczy się w 2025 roku z naszym udziałem.
✍️ https://kotowicz.pl/wspomnienie-i-inspiracja/ 
#polskość #katolicyzm #patriotyzm #wiara #państwo #kościół #prezydent #karolnawrocki #biskup #marekmendyk
Wolne państwo jest podarowane naszemu pokoleniu. Wolne państwo jest podarowane naszemu pokoleniu. Niepodległość dzisiaj nie kosztuje tak wiele, jak w przeszłości. Dzisiaj szczególnie, ale i na co dzień, stoimy w Polsce wobec wyboru, o którym w przyszłości będą mówić i pisać lub zapomną, jeśli dar straci wartość.
✍️ https://kotowicz.pl/duch-ludzki-zorientowany-na-prawde-jest-sila-niepowstrzymana-polska-to-dar/ 
#Polska #państwo #kraj #naród #wolność #niezłomność #georgeweigel #świadeknadziei #janpawełii #dobraksiążka #bliżejsłowa
Niech cię Pan błogosławi i strzeże, niech Pan Niech cię Pan błogosławi i strzeże, niech Pan rozpromieni oblicze Swe nad tobą! Święta Klaro - patronko dziennikarzy, módl się za nami! 
#klasztor #cisza #kontemplacja #skupienie #mniszkiklaryski #ząbkowiceśląskie #modlitwa
🔷 Gdy się patrzy przez pryzmat Boży, nie widz 🔷 Gdy się patrzy przez pryzmat Boży, nie widzi się przypadków.
🔷 Bóg jest Prawdą. I kto szuka prawdy, ten szuka Boga, choćby o tym nie wiedział.
🔷 Miłość to coś najbardziej wolnego, co istnieje.
Edith Stein - św. Teresa Benedykta od Krzyża 
#edithstein #edytastein #teresabenedyktaodkrzyża #prawda #wiara #oświecenie #Bóg

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

Tematy

#miasto2_0 2061 ANEKS biznes Bliżej Słowa dialog kobieta kultura media patriotyzm polityka refleksje rodzina rozwój społeczność synod w drodze wiara wieś
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Popularne

Pod dachem Boskiego nieba
Fakty

Pod dachem Boskiego nieba

Dodane przez KK
23/08/2025
0

Katolicy znajdują się w permanentnej kontrze wobec żyjących „tak, jakby Boga nie było”. To jest trudne i...

Jak dużo niebo może znieść

Jak dużo niebo może znieść

20/08/2025
Wspomnienie i inspiracja

Wspomnienie i inspiracja

18/08/2025
Słowa o słowie

Słowa o słowie

17/08/2025
Cicer cum caule

Cicer cum caule

12/08/2025

Ostatnie wpisy

  • Pod dachem Boskiego nieba 23/08/2025
  • Jak dużo niebo może znieść 20/08/2025
  • Wspomnienie i inspiracja 18/08/2025

Kategorie

  • Fakty
  • Kalendarz
  • Polityka
  • Zapiski

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Zapiski
  • Fakty
  • Polityka
  • Kalendarz

© 2004 - 2023 Kotowicz.pl - myśl | kultura | polityka | patriotyzm | wiara.