Obok dwóch wielkich – z ząbkowickiego punktu widzenia – projektów, czyli budowy drogi S8 i strefy Euro-Park Ząbkowice – na finale jest inne ważne dla naszego miasta przedsięwzięcie.
Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna „Invest-Park” wybudowała w Ząbkowicach Śląskich nowoczesne Lokalne Centrum Biznesu. Pod tą nazwą kryje się pomysł zlokalizowania w kilku węzłowych punktach na obszarze działania WSSE bliźniaczych hal produkcyjno-magazynowych. Są przeznaczone dla mikro, małych i średnich firm, choć ich parametry techniczne w zupełności dostosowane są także dla dużych podmiotów. Takich obiektów ma ostatecznie powstać kilka, a wśród nich właśnie jeden powstał w Ząbkowicach Śląskich i nawet jest już w części zarezerwowany przez inwestorów.
Przyznam, że słysząc słowo „hala” początkowo byłem sceptyczny wobec stawiania czegoś, co wydawało mi się jakimś środkiem zastępczym wobec budowania zakładów produkcyjnych przez spółki zainteresowane daną lokalizacją. Obawiałem się jakiejś tymczasowości, żeby nie nazwać tego wprost „prowizorką”. Wiemy bowiem, że w naszej kulturze społecznej „prowizorki” mają wybitnie długą trwałość. Szybko jednak zorientowałem się, że lokalne centra biznesu stawiane przez „Invest-Park” to jest bardzo dobrze skalibrowany mechanizm przyciągania biznesu. Jak widać w przypadku hali w Ząbkowicach Śląskich tak właśnie dzieje się.
Oficjalne otwarcie Lokalnego Centrum Biznesu przy ul. Cukrowniczej 8 ma nastąpić za kilka tygodni. To będzie nie tylko ważna data dla lokalnej gospodarki w gminie Ząbkowice Śląskie, a więc i dla rynku pracy. To także symboliczny nieco powrót do ambitnego planu zainicjowanego w 2006 roku, kiedy to zaczęły się najpierw bardzo gorące rozmowy, a w kolejnych miesiącach konkretne ustalenia, aby aktywować areał ząbkowickiej podstrefy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Przypomnieć należy, iż teren ten nie pracował dla mieszkańców, a więc i dla gminy, choć był na przełomie lat 2005 i 2006 wyznaczony dla działalności produkcyjnej. W latach 2008 i 2009 dopadł świat, a więc i Polskę, a więc i Europę, ale także nasz kraj efekt kryzysu ekonomicznego z USA. Mimo tego nieprzewidzianego problemu, w 2009 r. znalazł się polski inwestor, który w 2010 roku uruchomił pierwszy zakład produkcyjny położony przy ul. Kamienieckiej. Dzisiaj to już zupełnie zapomniana seria zdarzeń, ale wtedy okazało się, że produkcja tam podjęta trafiła w potrzeby klientów, ale też wpasowała się w potencjał lokalnych dostawców. Po roku 2010 pojawiły się tam problemy, ale sam zakład działa nadal. Co więcej, w tym samym czasie walczyliśmy mocno (wraz z mieszkańcami ul. Kamienieckiej) o budowę obwodnicy Ząbkowic Śląskich. Umowa na jej pierwszy etap została podpisana w 2010 r. i budowa ruszyła, choć potem toczyła się ospale, by wreszcie otworzyć nową drogę w 2014 r. Węzeł tej obwodnicy prowadził wprost do już działającego od 2010 r. pierwszego zakładu w ząbkowickiej podstrefie ekonomicznej. W 2018 r. pojawił się w tym miejscu drugi inwestor, choć co do istoty, to była przeprowadzka firmy działającej już od wielu lat w Ząbkowicach Śląskich na lepsze warunki prowadzenia produkcji. Teraz w tym samym obrębie miasta powstał nowy obiekt wybudowany przez „Invest-Park”. Swój inkubator przedsiębiorczości buduje też gmina.
Dzieje się zatem w roku 2023 dokładnie to, co kreśliliśmy na planie miasta w latach 2006 – 2010. Obok mnie, jako burmistrza Ząbkowic Śląskich, byli przy tym mój ówczesny zastępca Ireneusz Woźniakowski, prezes spółki „Delfin” Marcin Gwóźdź (obecnie poseł na Sejm RP zabiegający skutecznie o wiele źródeł wsparcia dla Ząbkowic Śląskich), jako wolontariusze Dariusz Jagieła i po pewnym czasie Wojciech Maj. Byli także współpracujący z nami radni: Bogdan Rembisz, Józef Horowski, Marek Ciapka, Władysław Witkowski, Marian Tokarczyk i przez pewien czas Krzysztof Gnach. Już wtedy mowa była o drodze szybkiego ruchu oraz o dużej strefie biznesu i kontynuacji budowy obwodnicy miasta. Opisuję to wszystko i wymieniam kluczowe postacie zdarzeń, aby… nie zapomniano o tym. Przy okazji otwarcia hali WSSE w Ząbkowicach Śląskich może nie być czasu na wspomnienia, bo czas pędzi z zawrotną prędkością. Poza tym nowy obiekt ma swoich twórców i realizatorów. I to oni powinni być dostrzeżeni i docenieni. Niewątpliwie rola ministra Michała Dworczyka w tym poruszeniu dźwigi rozwoju w całym subregionie wałbrzyskim, a więc i w Ząbkowicach Śląskich jest nie do przecenienia. Od 2015 roku jest patronem, ale też cichym pracownikiem na niwie dobrego czasu dla Dolnego Śląska.
Wszystko jest jednak procesem, czasem nadmiernie rozciągniętym w czasie, ale jednak kontynuacją. Wszystko mogło pójść szybciej i czas pomiędzy rokiem 2011 a 2015 został bezpowrotnie stracony. Ostatnich osiem lat było powolnym przywracaniem Ząbkowic Śląskich do gospodarczego i społecznego obiegu za sprawą polityki Prawa i Sprawiedliwości oraz polityków tej formacji. Oby tak było nadal! Może także wewnątrz naszej lokalnej wspólnoty…