Kiedy w lutym 2017 r. wrzuciłem na facebooku i twitterze hashtag #piękno_istnieje spodziewałem się większego odzewu. Chyba jednak jestem odosobniony w swoim przekonaniu albo sugerowane przeze mnie przejawy piękna nie trafiają w gusta innych. Rzeczywiście pojęcie „piękna” jest jedną z najtrudniejszych do zdefiniowania wartości. Nie pozbawia mnie to jednak woli do odnotowania zjawisk, które – nawet jeśli bardzo subiektywnie – uważam za piękno.
Tak też było i dzisiaj, gdy kilka godzin temu – znajdując się w kościele parafialnym pw. Św. Jadwigi, gdzie przez wiele ostatnich lat było nam dane dotykać kultury przez duże „K” – słuchałem koncertu III Festiwalu Alojzego Tauxa. Fakt, że ten wybitny muzyk, urodzony dokładnie 200 lat temu w Braszowicach, który później stał się piastunem dorobku wielkiego Wolfganga Amadeusza Mozarta, a zaczynał swoją drogę w miejscach mijanych przez nas na co dzień, wzmacnia wrażenie. Nie jestem muzykologiem, ale dzięki ząbkowickim pasjonatom regionalistyki, od kilku lat znamy postać Tauxa, a od trzech lat słuchamy jego kompozycji. Szacunek należy się organizatorom festiwalu, bo dzięki nim dołączamy do salzburskiej elity melomanów. Na uznanie zasługują muzycy: instrumentaliści i wokaliści obdarowujący nas dziełami Tauxa. Koncerty odbywają się w kościołach, co nadaje tym utworom waloru duchowości, bo co do ich wartości estetycznej nie ma wątpliwości. Tak też było podczas dzisiejszego koncertu. Można było na własne uszy przekonać się, że #piękno_istnieje .
Stawiałbym, mając wpływ na zakres kulturalnego mecenatu gminnego samorządu, na takiego rodzaju wydarzenia. Nie każde miast, nie każda wieś może się szczycić tym, że w miejscowych kronikach zapisane są tak wybitne osobowości. To jest znaczący element magnetycznej wyjątkowości dla ludzi poszukujących fenomenów kultury. Nie w popowych potupajkach i nie w masowo serwowanym fastfoodzie imitującym estetykę tkwi energia i potencjał. Powtórzę! Chapeau bas dla wykonawców i organizatorów festiwalu Tauxa. Jego trzecia edycja, w 200. rocznicę urodzin muzyka, dobiegła końca. Czas na zaplanowanie kolejnych wydań, których program i kształt będzie nie tylko kultywowaniem pamięci, ale też pasmem odkrywania walorów Ziemi Ząbkowickiej na niwie kultury. Bez poważnego zaangażowania samorządu gminnego nie będzie to możliwe. Wielki muzyk pochodzący z naszych stron jest zobowiązaniem dla współczesnych. Proszę tego nie bagatelizować.