Tytułowa kombinacja cyfr nie jest szyfrem do sejfu. Odpowiadające im rozmiary biustu, talii i bioder uchodziły za synonim idealnych kształtów kobiecego ciała. Są też bardziej drobiazgowe wskaźniki będące miarą urody pań. Mają się jednak nijak do tego, że kobieta jest piękna, o ile mężczyzna dostrzega jej walory nie tylko wzrokiem.
Tak samo jest z rankingami miast. Ich atuty, ale i słabości są zakorzenione głębiej, niż mogą to ujawniać wskaźniki makroekonomiczne. Jeśli mierzyć rozwój miasta rosnącym poziomem zamożności, wówczas chłodne kalkulacje są argumentem potwierdzającym tezę, iż miasto pnie się w górę czy też podupada. Trzeba jednak pamiętać, że >> spektakularne wzrosty dochodów są zwykle rezultatem oddziaływania czynników zewnętrznych (niezależnych bezpośrednio od działań samorządu), takich jak nowe regulacje czy też zmiana interpretacji przepisów. << – jak napisał ekonomista prof. Paweł Swianiewicz, we wstępie do opublikowanego przez czasopismo „Wspólnota” rankingu zamożności polskich miast. 106. pozycja Ząbkowic Śląskich (w kategorii 288 ocenianych miast powiatowych) nie jest ani sukcesem, ani porażką. W tym kontekście 36. lokata Powiatu Ząbkowickiego (na 331 notowanych powiatów) może uchodzić za miłe wydarzenie. Łyżką dziegciu jest tu fakt, że wg GUS Powiat Ząbkowicki w sierpniu br. znajdował się na 8. miejscu, jeśli chodzi o poziom bezrobocia na Dolnym Śląsku.
Nie przeceniałbym jednak tego typu rankingów, bo znacznie ciekawsze byłyby badania poziomu satysfakcji mieszkańców (lub ich poszczególnych grup) z warunków życia w mieście. Mieszkańcy żyją tym, co przejęli i tym, co sami wypracowali. Ich poczucie zadowolenia bierze się z codziennych obserwacji. W 2010 r. w plebiscycie pod hasłem „Tu chce się żyć”, organizowanym przez jedną z regionalnych gazet, Ząbkowice Śląskie znalazły się na 6. miejscu wśród miast powiatowych Dolnego Śląska. W tym badaniu brano pod uwagę praktyczne aspekty codziennego życia, odczuwane przez zwykłych ludzi, bo suma niewątpliwie subiektywnych ocen każdego z nas stanowi o faktycznym potencjale lokalnej wspólnoty. W 2009 r. Ząbkowice Śląskie otrzymały laur „Gmina przyjazna biznesowi”. Byliśmy jednym z kilkunastu samorządów południowo-zachodniej Polski, który otrzymał to wyróżnienie. Podstawą przyznania tytułu była wartość rynkowa lokalnego biznesu. Tu również można mówić o subiektywizmie ocen, ale znaczenia gospodarki w życiu każdego człowieka, który ma pracę lub jej szuka, nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Ciekawe byłyby aktualne wyniki badania poziomu utożsamiania się Ząbkowiczan ze swoim miastem. Interesujące jest, na ile młode pokolenie chce pozostać lub wracać (po studiach czy zza granicy) do rodzinnych stron. Nie mniej ważna byłaby informacja o atrakcyjności inwestycyjnej Ząbkowic Śląskich, skoro od 2010 r. w specjalnej strefie ekonomicznej nie pojawił się nowy inwestor.
Lepsze lub gorsze lokaty naszego miasta mogą nas mobilizować do wspólnej pracy albo być laurką wieszaną na ścianie lub chowaną w biurku. A miasto żyje dalej.
Tekst opublikowany w Tygodniku „Gazeta Ząbkowicka” – nr 4 / 16-22.10.2013