Przyduszeni nawałnicą tego, co bieżące i co spina nasze myśli oraz emocje w kłębek nerwów, przynajmniej spróbujmy wymknąć się presji banałów. Jesteśmy nimi częstokroć zasypywani, zalewani, niekiedy estetycznie miażdżeni. Na przekór żywiołom codzienności, naprawdę warto nie tyle wstrzymać oddech, ile właśnie zaczerpnąć głębiej powietrza.
Bycie człowiekiem jest zarówno stanem niezależnym od nas, jak i podlegającym kształtowaniu poprzez indywidualne decyzje wolnej woli. Czasem też ulegającym przekształceniom pod wpływem zachowań dyktowanych emocjami czy odruchami. Człowiekiem jest się cały czas, cokolwiek się czyni lub czego się nie czyni, kimkolwiek się jest w sensie kondycjonalnym i funkcjonalnym.
Obie ostatnie płaszczyzny dzieją się i są opisywane odpowiednio przez biologię i prawo. Warto zauważyć, że obie domeny, mając wybitnie mierzalny wymiar, nie zdołały nigdy dotąd objąć swoimi instrumentami pojęciowymi wszystkich stanów i okoliczności definiujących człowieka. Nauki przyrodnicze wciąż są w trakcie dokonywania kolejnych odkryć, ich interpretowania i aplikowania do praktyki różnych dziedzin ludzkiego życia, na przykład medycyny.
- Jesteśmy dziećmi przyrody. Przyroda jest starsza od człowieka. Człowiek jednak jest starszy od nauki o przyrodzie. (Carl-Friedrich von Weizsäcker)
- Człowiek, postrzegający siebie jako istotę wywyższoną nad resztą stworzenia – zwierzęta i wszystko, co jest na świecie – człowiek traktujący tę resztę wyłącznie jako materiał, z którym może sobie swobodnie poczynać, taki człowiek uzyskuje pozornie nieograniczone możliwości działania, ale przede wszystkim możliwości niszczenia. (Gerhard Ebeling)
- (…) Wykluczając z tych rozważań Boga, wykluczamy też samego człowieka – człowieka jako stworzenie grzeszne i potrzebujące wybaczenia. Zapewne nauka nie powinna operować pojęciem Boga. Ale uczony musi sobie zdawać sprawę, co oznacza wykluczenie Boga, zwłaszcza gdy chodzi o człowieka. (…) Jeśli człowiek – jako „animal rationale” – posiada „ratio”, nie mówi to jeszcze nic o tym, jak się do swego rozumu odnosi, jak z nim postępuje: wiemy wszak, że postępuje często w sposób wybitnie nierozumny, choć zarazem w sposób doskonale racjonalny. Szczególnie wyraźnie świadczą o tym nadużycia wobec stworzonego świata. (Gerhard Ebeling)
- (…) Nauka, gdy wierzy, iż jest całą prawdą, jest największym błędem, który kiedykolwiek popełniła ludzkość. Jednocześnie trzeba powiedzieć, że ludzie, których kusiłoby wyciągnięcie stąd uzasadnienia dla niewiary w naukę, popełnialiby prawie tak samo wielki błąd. Tylko prawie tak samo wielki, bo mniej interesujące jest popełnienie tego błędu niż błędu nauki, który jest błędem wspaniałym. (Carl-Friedrich von Weizsäcker)
Nauki prawne nigdy dotąd nie zdołały wykreować stanu międzyludzkich relacji w sposób doskonały, może niekiedy udaje się ustalać parametry optymalne, a ponadto pomiędzy upraszczaniem i uszczegółowianiem norm kodeksowych trwa permanentny konflikt szkół jurydycznych z polityką i ideami (czasem ideologiami) w tle.
- Dzisiejszy porządek prawny zakłada i uwzględnia człowieka zasadniczo jako jednostkę. Obecny w nim obraz człowieka to obraz pojedynczej, samodzielnej jednostki, która wprawdzie żyje w układzie stosunków społecznych i innych więzi wspólnotowych, ale jako taka jest wobec tych stosunków czymś pierwotnym i podstawowym. (Ernst-Wolfgang Böckenförde)
- Porządek prawny nie obejmuje metafizycznego albo transcendentalnego powołania człowieka, człowiek bowiem należy do tego porządku jako jednostka wolna (z mocy prawa), która może sama szukać i wybierać swoje powołanie. Może się jednak także z tym powołaniem rozminąć, a prawo nie ułatwia jej w niczym dokonania wyboru. (…) Czy i w jakim stopniu dobra takie jak religia, poglądy, sztuka, wykształcenie są przedmiotem ludzkich dążeń i zabiegów, tego prawo nie określa. Sformułowanym w prawach człowieka i obywatela powołaniem człowieka jest wolność, ale nie jako wolność metafizyczna albo jako wolność transcendentalna, tylko jako subiektywna – podmiotowa – wolność jednostki w sensie wolności wyboru i autodeterminacji. (Ernst-Wolfgang Böckenförde)
- Jakie są tego skutki? Ludzie doświadczają siebie i przeżywają coraz bardziej jako częściowo tylko zaangażowani nosiciele ról, włączeni w procesy pracy i układy systemowe, które zyskują nad nimi władzę, a nad którymi sami ludzie nie panują i nie mają wpływu na ich kształt. Jako osoby, jako podmioty działające z własnej inicjatywy, mogą występować wyłącznie w sferze życia prywatnego i tam są pozostawieni sami sobie. (…) Czy człowiek może tak żyć? (Ernst-Wolfgang Böckenförde)
W publikacji zbiorowej „Człowiek w nauce współczesnej” na ponad 200 stronach stworzono interdyscyplinarny pryzmat. Książka jest zapisem głównych referatów i mimo upływu czasu od ich wygłoszenia, zachowują one intelektualną świeżość. Wygłoszone zostały w 1983 roku podczas spotkania zainicjowanego przez ojca świętego Jana Pawła II i w jego obecności w Castelgandolfo, gdzie papież systematycznie spotykał się z osobistościami świata nauki i kultury. Byli tam: Hans-Georg Gadamer, Carl-Friedrich von Weizsäcker, René Thom, Emmanuel Le Roy Ladurie, Aleksander Gieysztor, Gerhard Ebeling, Józef Tischner, Ernst-Wolfgang Böckenförde, Robert Spaemann, Charles Taylor, Emmanuel Lévinas – elita nowoczesnej myśli. Wybrałem zaledwie dwa wątki ze zbioru wypowiedzi wybitnych myślicieli XX wieku.
Wracając do wiodącego przesłania minicyklu #BliżejOsoby, zauważmy, jak szeroko rozciągnięty jest wachlarz definicji tego, kim jest osoba, gdy wziąć pod uwagę tylko dwa przeciwległe i jednocześnie przenikające się bieguny nauk przyrodniczych i nauk prawnych. Nikt z nas (chyba że działamy profesjonalnie w obszarach którejś z domen) na co dzień nie analizuje dylematów biologii czy niuansów przepisów (choć to ostatnie zdaje się w ostatnim czasie wywoływać nie tylko dyskurs, ale i konflikty). Po prostu – podlegamy regułom przyrody, obowiązuje nas prawo i nieznajomość jednych czy drugich norm nie chroni przed konsekwencjami ryzyka ich łamania. Konstatacja twarda i w pewnym sensie stoi w opozycji do akcentowanego we wcześniejszych rozważaniach faktu, że człowiek jest osobą, czyli może o sobie decydować.
Człowiek, choć jest istotą biologiczną i porusza się w kodeksowych meandrach, za sprawą wolnej woli nie jest zamknięty w jednej z tych sfer czy też pomiędzy oboma rzeczywistościami. Przyroda nie jest początkiem człowieka, a prawo nie jest jego końcem. Bylibyśmy tylko pozornie nieograniczeni, godząc się na oba determinizmy. Wolność człowieka ma źródło i cel poza nimi.
- TERAZ: Praca zbiorowa, Człowiek w nauce współczesnej, Éditions du Dialogue, Paryż, 1988
- POPRZEDNIO: Robert Skrzypczak, Między Chrystusem a Antychrystem, Wydawnictwo Esprit, Kraków, 2022
- W CYKLU #BLIŻEJ SŁOWA: Dziękuję za przeczytanie publikacji. Przekaż ją dalej, jeśli uważasz, że warto. Odpowiedz, jeśli chcesz i możesz, w publicznym komentarzu lub prywatnej wiadomości.